Virus
Sekcja Larpowa => Dyskusje => Wątek zaczęty przez: Medico w Grudnia 22, 2010, 20:00:18 pm
-
Witam, ostatnio jadąc sobie autobusem będąc nadal pod wielkim wrażeniem ostatniego projektu, który według mnie bardzo się udał wpadłem na pewien nietypowy, dziwny, zwariowany pomysł z pogranicza realizacji.
Jak wiadomo zawsze mamy problem z miejscem na grę. Ciężko znaleźć miejsce na grę, które odpowiada w 100%. A co jeśli nasze miejsce gry będzie .......jeździć? Ha! ;) Wiem, że to dla wielu niewyobrażalne i nie do pomyślenia, ale zorganizowanie larpa w autobusie miejskim nie jest wcale takie awykonalne. Sam na początku byłem zdziwiony i zaskoczony własnym pomysłem, ale po chwili spędzonej przy komputerze i ogarnięciu strony: http://www.mza.waw.pl/wynajem_autob.html
doszedłem do wniosku, że ogarnięcie autobusu, chodź trudne i wymagające poświęcenia jest możliwe. Chciałbym przedstawić kosztorys takiego przedsięwzięcia (wynajęcia autobusu)
Podstawienie autobusu niskopodłogowego - z tych troszkę mniejszych - 120zł.
Przejazd 50 km - 325 zł (6,5 za 1 km.).
8 postoi po mniej niż 15 minut - 200 zł (25 zł za każdy postój 15 minutowy).
W sumie - 645zł.
Wydaje się to ogromny koszt. Jednak patrząc na to, że są gracze, a tych graczy mogło by być ok 20 to koszty rozkładają nam się po 33zł na łebka. Uważam, że nie jest to zatrważająca suma pieniędzy jak na larpa, który mógłby dostarczyć niezapomnianych wrażeń i wspomnień, a do tego wypromować naszą grupę, bo autobus z kierunkiem trasy Virus, który jeździłby po centrum z pewnością dałby się zauważyć. Biorąc pod uwagę, że w "ofercie" znajduje się 8 postojów trwających w sumie dwie godziny + 50 km, które w centrum można zrobić w ok 2h, mamy 4h świetnego, bo jakby inaczej larpa!
Mam świadomość, że moja propozycja może być brana niepoważnie, ale ja sam wiem, że byłbym w stanie wydać te pieniądze, bo jest to suma do przełknięcia ( na Everland wydałem ok 50 zł na strój itd.), dostając w zamian świetną zabawę, promując grupę i mając zdjęcie autobusu z napisem Virus:)
Pozdrawiam i zapraszam do wypowiadania się.
-
Ja mam jedno "ale" jak niemal zawsze.
Nigdy nie mieliśmy 20 graczy.
-
co nie oznacza, że nie moglibyśmy mieć:)
-
Kamson nie mów nigdy kiedy nie jesteś pewny, otóż mieliśmy już i więcej graczy.
A pomysł bardzo mi się podoba. Jest do zrealizowania. A problemem nie jest ilość graczy tylko ich skłonność do wydania takiej sumy. Ustalenie składki na larpa kończy się przeważnie narzekaniem.
Inna sprawa, że dawno już myśleliśmy o larpie w przestrzeni miejskiej, tylko nie dokładnie w takiej formie jak piszesz. Wydaje mi się, że łatwiej a do tego ciekawiej będzie wykorzystać po prostu autobus miejski. LARP rozgrywany w autobusie, odpowiednio długa linia i mamy 2 godziny na grę, to, że są inni pasażerowie może być atutem. Wadą takiej wersji jest to, że musimy się tematycznie ograniczyć bo przecież nie będziemy straszyć pasażerów grą powiedzmy o terroryzmie.
I wersja, możliwość trzecia, odpowiednia furgonetka może być w posiadaniu kogoś nam przychylnego, jeden kierowca wożący nas po zaplanowanej trasie i mniej więcej mamy to o czym napisałeś.
Przemyślimy to :)
-
No niby składka zawsze jest problemem, ale myślę, że przy odpowiednim nastawieniu graczy ta przeszkoda zniknie.
Cieszę się również, że pomysł jako tako nie spotkał się na razie z ostrą krytyką, a wręcz z aprobatą;]
-
Wynajmowanie autobusu, czy grę w autobusie publicznym widziałbym jako ostateczność. Nie żałuje oczywiście pieniędzy, ale jestem pewien że można je przeznaczyć lepiej - np. na jakieś rekwizyty przeznaczone na larpa. Poza tym odpada udekorowanie autobusu, czy rozstawienie oświetlenia.
-
A co tu krytykować, marzą mi się projekty gdzie wyjdziemy z graniem w inne przestrzenie, spróbujemy czegoś nowego, pobawimy się formą. To doskonały przykład takiego marzenia :). Zamiast autobusu można by jeszcze użyć pociągu. Wsiadamy rano w pociąg jedziemy do Gdańska, zjadamy obiad nad morzem i wracamy.
EDIT: MaWro ale pieniędzy wiele na jechanie autobusem nie pójdzie, a gra wystroju nie wymaga bo jest nim sam autobus, jeśli konwencją jest podróż wtedy problemu nie ma. Ten najważniejszy problem to takie zrobienie gry aby nie przeszkadzać pasażerom a to spory problem.
-
Oj było dużo więcej osób na LARPach... chyba do 30 dochodziło. Autobus to według mnie świetny pomysł z tym że kierowca takiego autobusu nieźle byłby zdziwiony xD
-
MaWro czemu widzisz to jako ostateczność?
Zawsze pieniądze można przeznaczyć inaczej, ale trzeba też zauważyć, że jeśli się ich nie przeznaczy na konkretne rzeczy to właśnie tych konkretnych rzeczy się nie uzyska, dlatego ja podtrzymuję stanowisko, iż jestem gotów troszkę gotówki poświęcić.
-
Jeśli gra będzie pisana specjalnie z myślą do rozegrania w autobusie można coś takiego zorganizować. Inaczej moim zdaniem jest to ostateczne rozwiązanie. Czarno widziałbym np. Everland dziejący się w autobusie. Jak już wyżej pisałem jestem gotów poświęcić pieniądze jakbyśmy coś takiego organizowali.
Co do Twojego pomysłu Szepcie z larpem w pociągu i obiadem nad morzem to brakuje mi tam jeszcze gościnnej gry z Toporami:)
-
MaWro wydawało mi się logiczne, że branie autobusu jako miejsca do gry będzie specjalnie dla gry związanej z autobusem, a nie np z lasem. Nie widziałbym sensu, żeby organizować jakąkolwiek inną grę, której realia nie dzieją się w autobusie, w autobusie.
-
Pomysl moze i ciekawy, ale jakos do mnie nie przemawia. Problemem (przynajmniej dla mnie) wydanie tych 30-40 zl nie byloby problemem. Oczywiscie trzeba jednak doliczyc dodatkowe koszta zwiazane z organiazacja samego larpa, no i dochodzi ew. oswietlenie czy "dekoracja" wnetrza autobusu. Z miojej perspektywy wydaje mi sie to pomysl ambitny, ale czy do zrealizowania - nie wiem, tymbardziej ze przy dodatkowych kosztach i mimo wszystko braku pewnosci, czy LARP sie uda, moze byc problem z zorganizowaniem tak duzej liczby grajacych. Jesli pojawi sie jakas konkretna propozycja to jak najbardziej jest do rozpatrzenia, wydaje mi sie jednak ze i tak jest to kwestia raczej odlegla czasowo.
Pozdrawiam
M(Ch)
-
Nie wiem czemu się tak napaliliście na dekorowanie i oświetlanie tego autobusu jak szczerbaty na suchary. Przecież grając w larpa, którego akcja dzieje się w autobusie ( innej konwencji w tym miejscu nie widzę) gramy w autobusie, więc nie ma co w nim oświetlać itp..
Pomysł jest do zrealizowania, ale na pewno wymaga poważnego podejścia graczy, którego czasem niestety brakuje. Poza naszym podejście musi być też chęć orgostwa do organizowania czegoś takiego.
-
MedicO zasadniczo nie stwierdzilem, ze oswietlenie czu udekorowanie KONIECZNIE musi byc, jedynie zasugerowalem, ze JEZELI mialoby sie cos takiego pojawic to MOZLIWE ze pojawilyby sie pewne trudnosci, ktore NIEWATPLIWIE zostalyby przez Virusowiczow pokonane. Jezeli pojawi sie jakas juz naprawde powazniejsza propozycja to mysle ze zostanie rozwazona przez wszystkich, a czy bedzie chec wziecia w czyms takim udzialu - to juz jest kompletnie inna kwestia. Absolutnie nie jestem przeciw, po prostu nie wiem czy cos takiego w ogole ma wieksze szanse zaistnienia. Jezeli tak, to ja sie pisze.
-
O jejku Cheineken twój ostatni post sprawił, że poczułem zawroty głowy porównywalne z tym co miewam po dobrym piwie :). Powinieneś pisywać nasze oficjalne noty.
Tak jak mówi Medico autobus to autobus, stroić go nie trzeba jeśli miejscem gry jest autobus. Koszta zawsze są, wbrew pozorom przeważnie większe niż mniejsze. Ale akurat tutaj nie są najważniejsze, można je obejść.
MaWro zdecydowanie po dotarciu nad morze dobrze by było Topory zawezwać :).
-
Jakaś ustawka w Gdańsku?
Pamiętaj Łukasz żeby wziąć w takim razie Mateusza i jego kolegów. Wtedy możemy jechać ;]
-
Przestań nie można mordować przyjaciół i do tego larpistów, to złe.
-
Ale spójrz na to z innej strony. Zmniejszamy konkurencję.
Pomysł fajny, czemu nie? Wsiądzie się w jakąś linię turystyczną i można nawet obcokrajowców udawać.
-
Z moją znajomością języków obcych to jedynie mogę udawać zagranicznego niemowę;)
-
Pomysł jest ciekawy, lecz nie ograniczałbym się do jednego tylko autobusu. Raczej użyłbym kilku linii z wykorzystaniem innych środków transportu miejskiego plus napędu osobistego. np. ktoś z nas byłby jakąś grubą rybą mającą kilku własnych ochroniarzy, ściganą przez kilkunastu agentów. sprawa komplikowała by się jeszcze tym że ochroniarze mają wtyki wśród agentów i na odwrót. zalecany byłby bilet całodobowy/karta miejska oraz telefon komórkowy lub domowy z 400km kablem. Miny przypadkowych przechodniów: bezcenne.
co wy na to.
-
Pomysł moim zdaniem naprawdę dobry ja bym chętnie wzięła w czymś takim udział ale chyba rzeczywiście lepsze by było coś takiego jak napisał snack.raider.
-
a ja pomimo chęci, szczerych chęci nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak zaproponował chrupek. Według mnie zrobiłaby się z tego gra terenowa, a takich raczej nam nie potrzeba, bo mamy się rozwijać a nie cofać.
-
Tutaj musze poprzec MedicO, jakos pomysl zaproponowany przez chtupiacego do mnie nie przemawia, ciezko mi sobie to wyobrazic. Jakkolwiek rowniez ciezki do zrealizowania, to pomysl z jednym, wynajetym przez nas autobusem wydaje mi sie realniejszy. Ale coz czas pokaze kto ma slusznosc i czy cos takiego w jakikolwiek sposub zacznie ewoluowac dalej ;)
-
^"sposób"^
Zwyczajnie propozycja chrupka wydaje się propozycją a la Kidi, a chyba na razie nie potrzeba nam takich łatwych gier terenowych. Zresztą nie ma co proponować czegokolwiek, bo i tak mamy najlepsiejszych orgów, których pomysły jeszcze nigdy nie zawiodły, więc można się w pełni zdać na nich. Tak więc orgowie! Kiedy kolejny LARP? Bo ja jestem bardzo chętny na coś;]
-
Myślę, że wiele osób czeka na następny LARP z niecierpliwością... w każdym razie ja... ^ ^
To szanowne orgostwo, kiedy?
-
Krystian to wcale nie musi być łatwa gra no chyba że chciałbyś żeby taka była ale, też nie rozumiem tego tekstu że mielibyśmy się cofać.. haha ja bym tego nie nazwała cofaniem ale zmianą
Chociaż może mamy, nacz na pewno, różne znaczenie gry terenowej..
Ale to i tak wszystko zależny od pomysłowego orgostwa ; )
( a właśnie Krystian takie podkreślanie czyiś błędów nie jest fajne )
-
Wydaje mi się, że gry terenowe to aktualnie nie kierunek w którym powinniśmy podążać.
Być może się mylę...Szepcie, Sly wyprowadźcie mnie więc w takim razie z błędu.
Określenie łatwe odnosiło się nie do poziomu trudności, a do przebiegu(odgrywania- a raczej jego braku).
Nie wiem o jakie określenie gier terenowych może Ci chodzić, ale ja podałem konkretny przykład: Kidi. To była dla mnie typowa gra terenowa. Biorąc pod uwagę Kidi wyciągam dwie znamienne cechy, które jednoznacznie określają moje pojmowanie tego terminu, a mianowicie: brak odgrywania(chyba, że ktoś odgrywał na kidi to zwrócę honor) oraz otwarta rywalizacja. Podkreślam OTWARTA, bo zaraz ktoś przyczepi się do tego, że na naszych larpo-dramach także jest rywalizacja. Lecz nie o ten typ rywalizacji mi chodzi.
Wydaje mi się, że już wiesz o co mi chodzi i wiesz czemu jestem przeciwny zabawie w agentów i gangsterów. Zrobiłaby się z tego ostra bieganina po mieście. Tak mi się wydaje. + myślę, że szkoda wysiłku orgów na dopracowywanie gier terenowych, które z reguły raczej powinny być proste, który lepiej mogą pożytkować na scenariusz kolejnego zdumiewającego larpa.
Nie odrzucam oczywiście pomysłu z wykorzystaniem ogólnodostępnych autobusów jakiejś linii, ale to już nie ma śladów mojego pomysłu, którego głównym założeniem był autobus z napisem Virus, jeżdżący po centrum przez ok 2h, a w którego wnętrzu przechodnie czasami mogliby zauważyć dziwne sceny, np w trakcie trwania postojów.
Nie było to podkreślanie czyjegoś błędu, tylko zwrócenie uwagi, bez żadnego docinka, a jak wiadomo uczymy się na błędach, tylko gorzej gdy ich nie zauważamy.
Pozdrawiam
-
Jezu. Powstała z tego dyskusja, która z Autobusem ma niewiele wspólnego.
Ale tak... Medico nie wiem czy byłeś już wtedy z nami, czy cię nie było, ale Larpy/gry - Terenowe były czymś w rodzaju początków Virusowego Larpowania i podejrzewam, że część osób za nimi "tęskni". Te gry na swój sposób były przyjemne, wyprawa grupą z pkt A do pkt B. Każda postać miała własne cele + ogólne tło fabularne. Zabawa była przednia, ale masz rację odgrywania było mniej i to dużo mniej. To było dawno, teraz nasze podejście się zmieniło. Powstaje znacznie więcej dram, gier stacjonarnych, co nie zmienia faktu, ze za jakiś czas Larpy terenowe mogą znów do łask wejść i nie uważam, że będzie to zły kierunek.
A teraz odnośnie dyskusji. Mi się ogólnie pomysł autobusu, czy autobusów nie podoba. Nasza grupa słynie z eksperymentów itp. (Nawet w życzeniach noworocznych o tym poltergeist [wybaczcie błędną pisownie] wspominał).
Ale odnośnie tego pierwszego.
Wynajęcie autobusu nie będzie problemem, w to nie wątpię. Ale samego larpa sobie nie wyobrażam, albo inaczej moja wyobraźnia jest na tyle ograniczona, że nie może stworzyć obrazu udanego larpa, którego otoczeniem byłby autobus. Może się mylę. W przypadku Everlandu też nie byłem zachwycony, a okazał się świetną grą.
Co do drugiego pomysłu.
Jestem przeciwny wychodzeniem z naszymi larpami "do Ludzi" (przynajmniej na razie). Bo o ile każde larpy były w jakiś sposób zaplanowane (choćby sceny) to tym razem wszystko zależy od osób nam nie znanych. Bo bądźmy szczerzy nie unikniemy kontaktu z ludźmi. Szczególnie jeśli będziemy się mocno zachowaniem wyróżniać.
PS: Tak co by nie było wątpliwości. "Kontener" to LARP którego nie potrafię jednoznacznie zaszufladkować, więc nie biorę go pod uwagę.
PS2: Wybaczcie nie spójność tekstu, śpieszę się trochę.
-
Nie wiem jakim po raz kolejny udało się nam zejść na temat gier terenowych. Poprosiłeś jednak o ustosunkowanie się to i tak czynie. Nie uważam, że gry terenowe są złe, podobnie jak nie uważam, że zły jest badmington uważam, za to, że nasze pierwsze gry były tragiczne, a to, że dobrze je wspominamy to już zasługa czasu, miłej znajomości, bogatej wyobraźni i innych czynników pobocznych. Nie mówię, że nie zrobimy terenówki ale nie chciałbym robić czegoś prymitywnego z gatunku Pan chce miecz Pan da kwiatka. Ciągle uważam, że warto zrobić terenówkę eksperymentalną, rozbudować wojny ogrodników, wykorzystać motyw z radiem i wykrywaniem potworów, grałeś Medico w WO i wiesz, że potrafi złapać i wywołać odpowiednie emocje. Warto robić wszystko i wszystko warto robić dobrze. Dodam, że chętnie bym zrobił pierwsze larpy albo coś do nich podobnego ale na, że tak powiem "nowocześnie" :)
Awer LARP o autobusie. Jeden już był taki prawda? oczywiście to była miniatura, ale dałoby się ją rozbudować. Jeśli dobrze zrozumiałem dla ciebie problemem nie jest to, że jedziemy autobusem tylko to, że nie widzisz możliwego scenariusza w autobusie. To w sumie przecież takie samo pomieszczenie jak każde inne tylko w bonusie ma: ruch, dzwięki dodatkowe, kierowcę, spaliny, jest w nim bezpiecznie jeśli w strefie radioaktywnej ołowiane zasłonki zakryją okna, ma sypialnie w której można wozić więźnia (to już raczej autokar), pitchblack i riddick jadący skuty na ostatnim krzesełku, wypadek, dym wypełniający pojazd, atak terrorystyczny, speed niebezpieczna prędkość - panie kierowco nie możemy zwolnić bo zginiemy, autobus pozwalający ludziom z innego świat obejrzeć nasz szarobury. Jest trochę możliwości i wierzę, że da się to zrobić ciekawie. Dla mnie największy problem to to jeżdzenie właśnie, kierowca obcy odpada.
Co do pomysłu Chrupka, pomijam, że go nie rozumiem. Według mojej interpretacji to albo on żartuje, albo sugeruję grę miejską typu harcerzowego, jeśli to ostatnie to nie mam ochoty na takie projekty a jeśli to żart to zabawny :)
-
Hehe Solar lubi wszystko w punktach, więc:
1. Autobus to dobry pomysł. Coś innowacyjnego, lecz jednocześnie w miarę do ogarnięcia. Może wyjść coś co będzie przez nas zapamiętane i wspominane. jestem jak najbardziej za.
2. Ludzie co wy macie do terenówek? " nie tego szukamy?" "nie tam chcemy zmierzać?" . A niby czemu? Według mnie zrezygnowaliśmy z ternówek, ponieważ zbyt trudno nam było połączyć grę na tak dużym terenie, razem ze ogarnięciem celi, znaniem mechaniki, oraz odpowiednim odgrywaniem. Zwyczajnie nas to przerastało pod względem trudności i praca Orgów szła na marne. Ale im więcej mamy doświadczonych graczy tym bardziej możemy spróbować...Takie jest moje zdanie. Mój stosunek do nich się nie zmieni i zawsze chętnie bym zagrał w terenie(nawet wolałbym, jak wszyscy wiedzą)
-
Może to twoja możliwość interpretacji Szepcie/medico albo moja znajomość j.Polskiego. w każdym razie nie wiem co wam się nie podoba/czego nie rozumiecie w moim pomyśle. w moim przekonaniu nie tak trudno jest połączyć grę terenową i złożoną fabułę tak by powstał "LARP terenowy". poza tym gdybym podał sam pomysł to jeszcze mógłbym zrozumieć wasze niezrozumienie( moja znajomość j. Polskiego) lecz dodałem do tego dość jasny przykład (chyba że moja znajomość j.Polskiego jest taka słaba czego raczej nie podejrzewam). W każdym razie jednak sądzę/uważam/myślę że zrobienie larpa terenowego jest możliwe.
P.S.wyjaśnienia i konkretne pomysły podam kiedy indziej
-
Dość rozmowy o terenówkach, jak mówiłem da się zrobić takową dobrze, zbliża się kolejny letni sezon, zdecydowanie w tym sezonie znowu dużo czasu będzie trzeba spędzić w Malcanowie (ja będe musiał spędzić) więc można pod wieczór jakąś grę zaplanować. Pogadamy o tym w osobnym wątku, tu rozważamy wykorzystanie autobusu.
Raczej użyłbym kilku linii z wykorzystaniem innych środków transportu miejskiego plus napędu osobistego. np. ktoś z nas byłby jakąś grubą rybą mającą kilku własnych ochroniarzy, ściganą przez kilkunastu agentów.
- tego nie zrozumiałem i to uznałem za żart. Znaczy, że część jedzie autobusem a część na rowerze?
-
Akurat środki transportu miejskiego to wdłg mnie autobusy, metro, tramwaje, SKM, KM.
A napęd osobisty to po prostu piechota.
-
No jeśli włączamy w to SKM i KM to potrzebuje albo bardzo długiego czasu trwania gry albo bardzo wielu graczy.
-
Przepraszam bardzo, Chrupku.
W Twoim pomyśle, a mianowicie: Raczej użyłbym kilku linii z wykorzystaniem innych środków transportu miejskiego plus napędu osobistego. np. ktoś z nas byłby jakąś grubą rybą mającą kilku własnych ochroniarzy, ściganą przez kilkunastu agentów.
.
Wszystko jest dla mnie zrozumiałe, ale brzmi to jak rozbudowana zabawa w chowanego! To mnie przeraża.
+Szept nie potrafi zrobić nawet prostej gry dla dzieci, aby nie była ona rozbudowana, a raczej liniowa i prosta:).
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Przestańcie prowadzić rozkminy nad rodzajami środków komunikacji. Chodzi tu o AUTOBUS ;)