Virus

Sekcja Larpowa => Dyskusje => Wątek zaczęty przez: whitequeen w Marca 15, 2014, 01:56:44 am

Tytuł: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: whitequeen w Marca 15, 2014, 01:56:44 am
Co za emocje, co za komedia pomyłek!

Drzewa, łopaty i 30-minutowe życia.
Ying i yang, Bezsens i sens,  a także ból niezrozumienia.

A w dodatku co najmniej 3 razy chcieli mnie zabić!

Enjoy!

I proszę o jakieś podsumowanie dyskusji...
...bo nadal nie rozumiem :D

[SZEPT] Dodaje linki do tej lichej jakości audycji niekulturalnej. 

Część pierwsza (https://drive.google.com/file/d/0B8D1RlJM64TLM19oTFlDVmZIeGc/edit?usp=sharing)

Część druga (https://drive.google.com/file/d/0B8D1RlJM64TLclNOcEF0SkRiZ0k/edit?usp=sharing)
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 15, 2014, 20:52:25 pm
Nie mogę tego tworu przesłuchać bo mi Internet nie pozwala, pewnie to celowe działania tych opornych. Komu się to jednak uda będzie miał okazje przysłuchać się większym fragmentom naszego spotkania związanego z najbliższym larpem pt.: "Nieczas".
Uczciwie i z zaangażowaniem wyjaśniam tam co wiem o nadchodzącej grze - czyli jak się okazuje gdzieś po drodze, całkiem niewiele. Rozmawiamy o tym czym ta gra ma być, jak wygląda świat itp. Wygląd świata dzięki bogatemu wkładowi Pawła "Wiśni" Wiśniewskiego chwieje się w trakcie audycji wielokrotnie, ostatecznie twardo na czymś osiadając. Pojawia się jednakowoż nieśmiałe Veto nieśmiałego "Pawła" - co z tym zrobić? Ni cholery jeszcze nie wiem. Ale się dowiem.

A potem to jebud, coś mnie podkusiło i zaproponowałem nową mechanikę. "Nie ma tak", "My nie używamy", "Sam jesteś łopata", "Jego zabij panie jego". No cóż uważam, że doskonale wyjaśniłem nową i świeżą jak żytni chlebek spod ręczniczka mechanikę.

Miala być transkrypcja i relacja. Ale skoro ja nie mogę - bo Internet, chęci to mam wielkie, to kto coś napiszę? śmiało, śmiało...

PS. Nie wiem jak to się stało, ale nazwa Viradio [czy radio Vi] podoba mi się.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w Marca 16, 2014, 01:57:41 am
Nie martwcie się jeśli nie wysłuchacie tego na raz. To niszczy mózg wbrew pozorom...:)
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 16, 2014, 18:09:41 pm
Na żywo to niszczy, przy słuchaniu budzi zdziwienie. Czy ktoś z was obecnych da radę z montażem takich materiałów? Marta jest szybko się rozwijającym młodym informatykiem ale może ktoś inny? (tak aby dać jej więcej czasu na informatyczny rozwój) :)
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: MadKamson w Marca 16, 2014, 23:26:25 pm
Nie działa.  Napraw to.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 17, 2014, 01:57:49 am
👀mi działa, wyjątkowo zabawne :D
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 17, 2014, 09:22:50 am
Kamson, ściągnij, odtwórz i tyle. Nie wiem co nie działa. Chyba, że spodziewałeś się audycji a tu jakieś skrzeki - jeśli tak, to tak powinno być.

edit: Przesłuchałem, nikt mnie nie zrozumiał. Wprowadzamy prawa, zasady i zwroty grzecznościowe, taka mechanika będzie.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: SolarStone w Marca 17, 2014, 11:55:44 am
śmieszne to nawet :D
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 17, 2014, 12:21:08 pm
A streścisz trochę? Szczególnie tą mechanikę, mi się bardzo podoba, z każdą chwilą bardziej ale przy takim oporze i niezrozumieniu u was to wprowadzanie jej dla obcych może się okazać pułapką.

Edit: Pomysł mi Paweł W. właśnie podsunął. Co byście powiedzieli na to abyście przygotowali postacie do gry i potem dali je innym? Czy Marta pisze postać i ją oddaje. Potem te postacie losują sobie inni gracze, adaptują, uwzględniają elementy nadrzędne i voila. Powstaje zupa. Wyczuwam, że to może być kolejny zapalny temat, ale to dobrze. Fajnie jak się pali. Mi ta koncepcja znowu odpowiada. Daje dużo możliwości.
Nieczas ma już postacie więc nie wiem jak się tu by to udało wprowadzić ale kto wie.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w Marca 17, 2014, 16:25:49 pm
Dobra, dobra, dobra, wszystko ładnie pięknie, ale wytłumacz co masz na myśli pisząc "abyście przygotowali" i "dali je innym". Czy masz na myśli graczy? Skąd się bierze moja wątpliwość, już tłumaczę. Na ostatnim spotkaniu wspomniałeś, że nie jesteś pewien czy chcesz, żebyśmy grali, czy nie wolałbyś, żeby część nas pomagała wam tworzyć gry albo była NPC. Bo jeśli masz na myśli tworzenie postaci przez graczy dla graczy to pomysł całkiem ciekawy, fajnie byłoby poznać czyjąś interpretację i zobaczyć odegranie postaci stworzonej przez siebie. Ale myślę, że trzeba by jakieś wskazówki i wyznaczniki co do tych postaci załączyć. Na przykład, że nie ma w nich tajemnic osobistych postaci...
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 17, 2014, 17:26:19 pm
Głowę bym dał, że ten pomysł już się kiedyś u nas pojawił, nie jestem pewien czy wszedł w życie, ale gdzieś to było. Może przy jakiejś mniejsze grze?

Zresztą nie ma różnicy. To jest bardzo fajny mechanizm i warto z niego korzystać. To chyba jedna z nielicznych opcji by w fajny sposób sprawić, że gracze mogą się rozpoznać (poza grą wprowadzającą). Skoro pisałem postać Wiśni to jako gracz wiem kim jest, nic więc prostszego by wykorzystać to w mojej postaci, a ponieważ Orgowie na pewno wprowadzą do takich postaci jakieś modyfikacje, to nie mogę też czuć się zbyt pewnie co do swojej wiedzy o postaci Wiśni - czyli jak w życiu.

Mimo wszystko nie wykorzystywałbym tego w Nieczasie, bo tutaj postacie są już naprawdę ładnie zarysowane. Nie, że nie ufam graczom czy coś, ale to chyba tu jest po prostu niepotrzebne. Z drugiej strony można postawić jeszcze na taką opcję, że gracze piszą postać (mając jako takie pojęcie o świecie), potem się wymieniają (tudzież my je rozlosowujemy), a potem dodatkowo łączymy to z postaciami, które już mamy. Po co tak? Ano, bo co 12 umysłów to nie 2, więc dzięki temu postacie będą bogatsze o różne smaczki na które my byśmy nie wpadli.

Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 17, 2014, 21:30:30 pm
Tak Wiśniu właśnie to miałem na myśli. Gracze graczom tworzą postacie. Czyli gracze wiedzą jaka inna postać może się pojawić. To ważne, bo Sly ja bym te postacie dawał nie tak jak piszesz świadomie, tylko w tajemnicy. Piszę postać i org ją komuś daje. Ja wiem, że ten mój bohater gdzieś tu krąży ale nikt nie powinien być pewny który to ten mój. W tym rola orga aby wykorzystać postacie, nadać im drobne cechy sprawiające, że kilku osobom wyda się, że tą postać znają. A to wygeneruje mnóstwo zabawy. Granie mechaniką niemechaniką.

Sly tu bym tego nie robił, dokładnie jak piszesz. To mogłaby być podstawa innej gry. Będę marudny ale pasuje mi tu CAR i Zombie. Car szczególnie. Dla Nieczasu smaczkiem może zostać mechanika zasad dla graczy o ile uda się ją wytłumaczyć. Pogadamy o tym.

Ah, czy aby w carze właśnie nie miało być udziału graczy w pisaniu?
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 17, 2014, 22:10:45 pm
"potem się wymieniają (tudzież my je rozlosowujemy)" - to sugeruje, że uwzględniłem obie opcje - świadome przekazanie i w tajemnicy.

I obie wersje są fajne. Sporo tu też zależy od tego na ile postać będzie przez nas zmieniona, bo jeśli w stopniu minimalnym to rozpoznają się bardzo szybko. Co można fajnie wykorzystać. Piszę postać mordercy o imieniu Janek. Na grze poznaje Janka i już wiem, że jest chłopak groźny, jeśli jeszcze moja postać to np. dziennikarz to można to fajnie dalej ciągnąć - badałem jego morderstwa i stąd ta wiedza itp. A nie tak jak jest zazwyczaj, że pomimo różnych wzmianek o innych postaciach w karcie, gracze zazwyczaj i tak nie zapamiętują ich i wszystkie postacie napotkane są obce, a wiedza o nich bazuje tylko na doświadczeniach wyciągniętych z gry. Oczywiście prawie pewne jest, że w przypadku, który przytoczyłem człowiek przedstawiający się jako Janek to niewinny cywil, a prawdziwy morderca przedstawił się fałszywie jako Łukasz ;) No, ale wiadomo o co mi chodzi.

Inna kwestia to przypadek w którym postacie są mocno zmodyfikowane - czyli ja piszę postać mordercy, a Orgowie robią z tego historie o człowieku, który "mordował" niszcząc ludziom życia, bo był komornikiem. I tu też fajny smaczek z szukaniem potem tego w grze, czyli to co powiedziałeś Łukaszu.

Podsumowując - to super rzecz, bo wprowadza z jednej strony spory element niewiadomego (bo wymyślonego przez nas), a z drugiej gracze mogą się w danej sytuacji bardziej odnaleźć. I jeszcze jedna myśl - jakbyśmy przygotowali grę jakoś środowisko, muzykę i jakieś proste cele, gracze dają nam postacie, my je losujemy i rozdajemy, ale na nie nie patrzymy. Tutaj fajna zabawa dla nas, bo nie mamy pojęcia co się w grze dzieje. Wyobrażasz sobie moderować taką grę? Czyste szaleństwo. Trzeba kiedyś tak spróbować.

Rzeczywiście chyba to miało być w Carze, w każdym razie im bardziej o tym myślę, tym pewniejsze mi się wydaję, ze już o tym rozmawialiśmy.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 18, 2014, 04:17:12 am
DO WSZYSTKICH KTÓRZY PRZERAŻENI SĄ ŚCIANĄ TEKSTU: Ogólnie ja przesłuchałem ponad 1,5h waszej paplaniny, więc jak ktoś nie przeczyta tej ściany tekstu (na pewno zajmie to wam mniej czasu niż 1,5h) to się obrażę.


Przesłuchałem do końca i jestem w lekkim szoku, że jedna kwestia, aż tak zdominowała dyskusję. Do tego stopnia, że od pewnego momentu kręciliście się w kółko i nie bardzo szło z tego radosnego okręgu wyjść.

A za końcówkę i trzymanie telefonu w staniku, albo nie wiem gdzie, to zabije!

Ogólnie świetne nagranie jak już mówiłem kilka razy. Z jednej strony kilka razy żałowałem, że nie mogę się włączyć do dyskusji, z drugiej strony straszne fajne jest uczucie być tam, z wami, a jednocześnie siedzieć w domu i robić swoje. Słuchając tego nagrania i wszystkich dźwięków i szelestów, czułem atmosferę informatycznej, jak musieliście wychodzić, czułem tę nieprzyjemną myśl "och, trzeba już kończyć, szkoda". Jak szliście do autobusu to jak zwykle w głowie pojawiły mi się myśli czym by się tu wykręcić, żeby nie odprowadzać Łukasza aż na sam Wiatrak. No powiem Wam, ze to chyba będzie teraz obowiązkowy punkt programu takie nagranie. Skoro tyle radości mamy z czytania starych postów, to ile będziemy mieli za kilka lat z takich perełek?

Druga sprawa to, że to nagranie powinno być niemal naszym statutem. Poruszacie to mnóstwo kwestii, które są taką naszą podstawą teoretyczną. Każdy wielki reżyser dochodzi w życiu do momentu w którym wszystkie swoje bardziej lub mniej genialne przemyślenia i techniki jakie wypracował, powinien przelać na papier i stworzyć pewną filozofie jego pracy. Dla mnie to nagranie jest czymś takim. Naszym postrzeganiem LARPów.

Co do sporu - mam kilka uwag. Po pierwsze Łukasz to kawał niesłownego drania i wreszcie jest na to dowód, bo na nagraniu z pięć razy powtarzał, że wszystko wytłumaczy na forum i że dużo tekstu będzie i bla bla, a jak zwykle wszystko się rozbiło o kompost, i o to, ze trzeba obiad zrobić, a w ogóle to neta nie ma. Przynajmniej już słyszę takie jego tłumaczenia. Teraz się pewnie uniesie honorem i trzaśnie jakiś wielki tekst, chociaż jak to teraz napisałem to pewnie jednak nie trzaśnie. Chociaż teraz jest w potrzasku, bo przewidziałem już każdą reakcję, więc co zrobi, to na pewno uwzględniłem. Czy może jednak mnie zaskoczysz Łukaszku? :) Pewnie olejesz.

Po drugie zabrakło wam tu jednego określenia, które bardzo by wam pomogło, ale domyślam się, że Łukasz zareaguje na nie alergicznie (być może nie tylko on). Znów bowiem odniosę się tu do teatru (bo larpy mają z nim więcej wspólnego niż z grami), chodzi mi mianowicie o "zadanie aktorskie". Bo ów metamachnika to w dużym skrócie właśnie ono. To że reżyser powie aktorowi, że ma wszystkie kwestie w drugiej scenie mówić z zamkniętymi oczami, a w trzeciej wykrzyczeć, a w siódmej wczuć się w rolę mężczyzny, który stracił dziecko, mimo że gra szczęśliwego ojca dwójki dzieci, też nie jest w żaden sposób (najczęściej) uzasadnione "w świecie" i też pozornie jest wbrew zasadzie, że aktor ma się w rolę wczuć.

Tak samo polecania reżysera, że aktor ma cały czas obserwować scenę, innych aktorów i jeszcze widownie. Że ma wszystko kontrolować i odpowiednio dostosowywać swoją grę, ton głos, napięcie mięśni, poziom wewnętrznej energii. To też jest całkowicie wbrew zasadzie "wczuj się w postać i odegraj ją".

Bo zasada "wczuj się w postać" to wytrych dla amatorów. Jak ktoś nie ma pojęcia o aktorstwie to tak mu się to tłumaczy. Ludzie, którzy już coś w aktorstwie podziałali wiedzą (a profesjonaliści dodatkowo umieją to zastosować), że wczówka to tylko jeden z elementów gry aktorskiej. Pozostałe to właśnie choćby obserwacja przestrzeni, kontakt z zespołem, umiejętność dostosowania się do sytuacji czy rozsądne rozporządzanie energią. I cała masa innych elementów, które jednocześnie sprawiają, że aktor jednym procesorem działa i myśli jako postać, a pięć kolejnych procesorów odpowiada za inne funkcje.

No i wracamy do LARPów. Bo my też już wyrośliśmy z zabawy w odgrywanie. My chcemy stworzyć coś więcej, więc musimy się też wyżej wspiąć. I tu od razu uwaga – nie możemy tym samym dawać taryfy ulgowej nowym graczom. Bo w takim sensie nigdy nie wyjdziemy z przedszkola. Trzeba umiejętnie dobierać nowy narybek i przygotowywać ich na nie proste zadanie.

Dlatego tłumaczenie, że „metamechanika nie pozwala mi odgrywać postaci” odłóżmy na półkę. Gracie już tak długo, że nie wierze, że byście sobie z tym nie poradzili. Nie wiem jak z potencjalnymi nowymi graczami, ale ich też się na to przygotuje w razie co.

Wyższy poziom związany jest z tym co Łukasz tak pięknie nazwał „projektowaniem sceny”. Ostatnim naszym osiągnięciem było to, że nauczyliśmy się już tworzyć samodzielnie piękne sceny. Tu prym wiedzie Medico o którego osiągnięciach wspominamy często, służy wręcz za przykład świetnego odgrywania. Niemniej inni też depczą mu po piętach. Problem w tym, że znakomita większość tych scen, a już prawie pewny mogę powiedzieć, że wszystkie zaplanowane (a nie odegrane pod wpływem sytuacji) angażują jedną osobę. To popisowe SOLOWE etiudki. Postawmy przed sobą więc kolejne wyzwanie, wcale nie proste – nauczmy się tworzyć grupowe sceny, które będą przechodził do annałów naszej grupy. Tutaj niezbędna i konieczna jest ów umiejętność „projektowania scen”. Aktorskiego rozglądania się po scenie, obserwacji członków zespołu i inteligentnej interakcji. Widzę, że Wiśnia zaczyna jakąś scenę to reaguje – pomagam, przeszkadzam, odnoszę się. Gdzie indzie Medico już ciągnie coś ciekawego, ale widać, że brakuje mu energii (tak się też zdarza), więc dołączam, pomagam. Dalej Marta i Solar właśnie odkryli coś ciekawego i prowadzą bardzo dynamiczną scenę, burza, energia, krzyki, to też myślę co zrobić – przerwać im, dołączyć, a może po prostu stanąć, posłuchać i popatrzeć. Problem wszystkich finałów – brakuje czasem tego, żebyśmy przystanęli i dali komuś innemu ciągnąć sytuację. Supportować można samą AKTYWNĄ obecnością – bez słów i ruchu.

Łukaszu wymyślił więc, zapewne nieświadomie, genialne narzędzie to treningu tego co powyższe i zarazem FENOMENALNY (lubię to słowo) sposób by wprowadzić nowych graczy w nasze techniki. Metamechanika tego typu wymaga od nas patrzenia, kontrolowania sytuacji. Nie możemy się zamknąć tylko w swojej postaci, bo ów mechanika daje nam w ryj i krzyczy „halo, kurwa! Patrz co się dzieje!”.

I tutaj znów zabrakło pewnego stwierdzenia, oczywistego, ale myślę, że ważnego. Ów zasady „nie ścinamy drzewa” nie masz TY graczu przestrzegać. Nie. O to tę zasadę DBAJĄ WSZSYSCY GRACZE. Odpowiedzialność zbiorowa. Innymi słowy – prowadzę swój wątek, wczuwam się w postać, procesor pracuje na pełnych obrotach, ale jednocześnie drugi procesor cały czas skupiony jest na drzewie, trzecie oko ciągle na nie patrzy i gdy tylko ktoś to niego podejdzie i potencjalnie zagrozi ów zasadzie, od razu wskakuje inny tryb działania i kombinowanie – jak zareagować na tę scenę by nie dopuścić do złamania zasady. Wiem też, ze inni również o tym myślą i kiedy ja wkroczę do akcji ktoś mi też pomoże i że przede wszystkim sam „łamiący”, ten który chce ściąć drzewo pomoże mi w prowadzeniu tej sceny. Bo on też tam poszedł nie z myślą o zepsuciu gry tylko żeby sprowokować pewną sytuację, by doprowadzić do konfliktu i wywołać fajną scenę (znów teatr, ale i literatura czy film – podstawa wszelkiego dramatu to KONFLIKT. To samo w larpach). Gra aktorska to ciągły konflikt i prowokacja innych osób z zespołu. My w larpach też musimy się prowokować. Wciąż badać granice (po to potrzebne jest nam zaufanie). Wracając do ścinania drzew – nie znaczy to, że w chwili w której ktoś podchodzi do drzewa, wszyscy gracze zwalają się do jednego miejsca i go powstrzymują (następuje seria upadków, potknięć i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności w wyniku, których drzewu udaje się ocaleć). Nie, tu znowu odnoszę się do tego co już powiedziałem – cały czas patrzymy i obserwujemy. Gadam z Awerem, kątem oka dostrzegam, że Wiśnia coś kombinuje przy drzewie, przygotowuje się do reakcji, ale widzę że Marta już zaczyna swoją akcję by wspomóc Wiśnie i go „powstrzymać”, więc uznaje, że nic nie zrobię i dalej kontynuuje rozmowę z Awerem. Wszystko dzieje się w ułamkach sekund, intuicyjnie, niezauważalnie. Gdzie indziej Solar też widzi tę sytuację i postanawia dołączyć, ale pasywnie – staje, przygląda się. Tworzy się ładny obrazek – dwójka przy drzewie, jeden obserwujący w milczeniu, dwójka na zewnątrz. I tak dalej, i tak dalej. Wszyscy walczymy o wspólny cel. Dążymy do jednego. W teatrze tym celem jest widz – dla niego grają aktorzy, by dać mu to po co wylazł z ciepłego domu i wydał ciężko zarobione pieniądze na bilet – emocje. W larpach, póki co, nie mamy widzów. Potrzebna jest więc pewna zewnętrzna stymulacja, czyli właśnie ów metamechanika. Chociaż emocję wciąż są tym o co walczymy.

Sporo było dyskusji o terminologii – czy to „regulamin” czy „zasady”, „metamechanika” czy „przekonania” postaci itp. itd. Mi po głowie cały czas chodzi nazwa „stan świata”. Fakt, że drzewo ma być nie ścięte jest pewnym stanem świata (nie mówię tu o realiach gry, tylko czymś szerszym), którego gracze są strażnikami. To, że nikt nie może zginąć przez 30 minut jest również stanem świata, którego trzeba bronić – każdy z graczy. To że Marta ma umrzeć po mnie jest stanem świata do którego za to my jako gracze musimy doprowadzić.
Ale ja jestem kiepski w terminach, więc wiecie ;P

Na obronę terminu „stan świata” (lub podobnego) mam argument czysto językowy. Kiedy mamy „regulamin” czy „zasady” nieuchronnie tworzymy ich zbiory ze słowem „musisz” (musisz zginąć po Sly'u) lub „nie możesz” (nie możesz ściąć drzewa). To rzeczywiście jest ograniczające wolność tak jak słusznie buntowaliście się przeciw Łukaszowi. W końcu zawsze powtarzamy, że na larpie można wszystko, a tu nagle zwrot „nie możesz”. To teraz popatrzcie jak to wygląda kiedy określimy „stan”: Marta ginie po Sly'u & drzewo pozostaje nienaruszone/ nieścięte . Już widzę głupawy uśmiech Łukasza, że to przecież to samo tylko inaczej powiedziane. Owszem, ale brak słów „musisz” i „nie możesz” pokazuje całe sedno tej metamechaniki. To nie jest tak, że ktoś nie może ściąć tego drzewa (a więc logicznym jest, że tego nie spróbuje zrobić), gracz (a już zwłaszcza jego postać) dalej MOŻE ZROBIĆ WSZYSTKO, ale stan świata wciąż ma postać niezachwiany.

Oczywiście w praktyce sprowadza się to do „nie możesz ściąć drzewa” ;) ale wydaję mi się, ze powyższy przykład pokazuje o co w tym wszystkim chodzi.

Tl;dr – metamachanika, którą zaproponował Łukasz to konieczny krok jeżeli chcemy się dalej rozwijać. Nie będzie to proste, ale wyzwania nigdy nie są proste. Kończymy więc z grą „egoistyczną” czy „solową”, a zaczynamy tworzyć zespół i walczyć o wspólny cel – tak jakby grę obserwowali widzowie, a my chcielibyśmy dać im ciekawy spektakl pełen emocji i pamiętnych scen. Wciąż istotne jest wewnętrzne wczucie się w postać i radość z tego, że możemy odgrywać, ale służy to teraz nie tylko nam, ale i jakiemuś wyższemu celowi.

I już na koniec – jestem niezwykle rad, że tworzy się ekipa, która pomimo sporów chyba jednak mocno się rozumie i potrafi współpracować, przynajmniej takie wrażenie sprawia wasza dyskusja z nagrania.



PS: Właśnie sobie uświadomiłem, że wszystko co tu napisałem, po drobnej korekcie mogę wrzucić do mojego licencjatu :D jeszcze kilka takich dyskusji i będę miał to z głowy, dzięki!
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 19, 2014, 01:15:42 am
Zabiłem dyskusję, więc już się poprawiłem. Możecie gadać dalej :D

To jak w końcu z tą metamechaniką? Wprowadzamy, dyskutujemy dalej?
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w Marca 19, 2014, 02:20:54 am
Odniosę się Sly'u do Twojej długiej wypowiedzi ale jestem zmęczony i jest późno więc bądź wyrozumiały. Wydaje mi się że troszkę za dużo zaczynasz wymagać, pamiętaj proszę że gra ma być zabawą dla uczestnika, a nie zmuszać go do wysiłku który nie sprawiłbym mu radości lub sprawiła, że po grze czułby się źle bo "kątem oka" nie zauważył, że ktoś próbuje coś zrobić i to w jakiś sposób zmieniło rozgrywkę. Chciałbym się jeszcze odnieść do jednej rzeczy z Twojej wypowiedzi (znaczy chciałbym się odnieść do wielu ale nie chce mi się teraz przeszukiwać całego tekstu i tak jak powiedziałem jestem zmęczony), a mianowicie "Metamechanika nie pozwala na odgrywanie postaci", faktycznie jeśli ktoś tak powiedział to błąd, ale "metamechanika", według mnie, w dużym stopniu utrudnia odgrywanie postaci. W dalszym Ciągu nie zgadzam się z opinią, że w momencie kiedy jako gracz mam zakaz naruszenia drzewa to jako postać będę próbował je skrzywdzić tylko po to, żeby mieć nadzieję, że może ktoś pomoże mi odegrać fajną scenę i przy okazji byłoby fajnie gdyby mnie jeszcze spektakularnie zabił. Jeśli chcę scenę to staram się wywrzeć na innych graczach takie działania, które tę scenę zmotywują do powstania samoistnie. Jako gracz sporej części waszych LARPów przyzwyczaiłem się, że w czasie gry nie muszę mieć z tyłu głowy pięciu czy dziesięciu punktów "Nie należy", "Nie możesz", "Coś ma być takie, a nie inne" i mogę się w stu procentach skupić na swojej postaci, na tym jak chcę ją odegrać, jak inni odgrywają swoje postaci i że mogę w spokoju obserwować co się dzieje dookoła mnie, podziwiać to i się tym cieszyć... 
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 19, 2014, 09:29:33 am
Wiśniu ale czy kluczową kwestią nie jest tu sposób wykorzystania tych zasad (stan świata)? Ty nie masz chęci kombinować ze sceną, ba nawet myśleć w ten sposób o grze. Chcesz tylko grać swoją postacią być nią i koniec. W takim razie stan świata przeradza się dla Ciebie w regulamin, który po prostu przestrzegasz. Jeśli drzewo ma zostać to zostanie do końca gry i już, twoja postać nie próbuje z drzewem nic zrobić. Oczywiście zuboży to grę bo jednak jeśli nikt nie będzie się tym przejmował to i nic nie wypłynie dodatkowego.

Kwestia tego co i jak w naszych grach. Po pierwsze zawsze mieliśmy mechanikę. W każdej grze łącznie z pierwszą gdzie strzelaliśmy mówiąc "bam". Po drugie te kontrowersyjne zasady też istniały, tylko były umowne - wyuczone i artykułowane przez prowadzącego. Pewnie wielu z was pamięta, nas podchodzących i coś tam szepczących. Pracowaliśmy aby pchnąć was w stronę jakiejś sceny, zwrócić uwagę na coś co się dzieje, zabronić czegoś itd. To były elementy, kórych nie spisaliśmy ale należało graczom o nich przypominać. I teraz te zasady omawiane są właśnie szeptaniem. To coś co przenosi odpowiedzialność na gracza i odciąża prowadzącego.

Przykład [nikt nie ginie przez pierwsze 40 min] : oznacza, że gra się zaczyna i wszyscy mogą być spokojni, że nie umrą na początku gry. Co to daje? Gry na początku wyglądają jak szkolna dyskoteka, stoimy pod ścianami i obserwujemy. Strach coś zrobić bo nie wiadomo jak to się skończy. Zawsze jest strach, a już na pewno na początku. Ale tu jest zasada, która strach niweluje. Od wejścia do gry mogę i powinienem działać, mogę ODGRYWAĆ postać nie przejmując się tym, że ktoś mi to uniemożliwi. Więc gram na całego, zgodnie z postacią, pozwalam sobie na więcej jak w grze komputerowej na poziomie easy. Zawiązują się związki, przyjaźnie i wszystko naturalnie prze do przodu. Narasta niepokój by wreszcie wejść w tą drugą część gry. A przy tym co napisałem, jest jeszcze jedna rzecz. Wiśnia może wdać się w spór, może kogoś próbować zabić, może być niebezpiecznie. Ale ja org nie reaguje, nie biegnę zastanawiając się, że Wiśnia pomimo tego, że nie zabija za chwilę zawiesi grę, zabijając klucz postać. Wiem, że ta postać nie umrze,bo stan świata tego zabrania. Patrzę tylko, nagrywam, zastanawiam się jak gracze to rozwiążą.

O właśnie Solar i inni gracze. Na te zasady ja patrzę trochę inaczej niż Sly. Aktorstwo cenię ale grając nie to jest dla mnie najważniejsze. Tworzenie obrazków wiadomo (wszyscy je lubicie) ale granie w grę też. Chcemy grać. Stan Świata to dodatkowe narzędzia. Bez nich jak Sly powiedział gracie indywidualnie. Z tymi narzędziami łatwiej stworzyć coś grupowego. Wbrew pozorom to jest narzędzie dla początkujących. Taki nowy gracz po krótkim szkoleniu poradzi sobie z każdą grą. Będzie mógł wejść w mechanizm, będzie wiedział co i jak mu wolno a czego nie. Nie będzie potrzebował lat na opanowanie naszych "umownych" zasad.  Jeśli nie będzie miał pomysłów będzie mógł skorzystać z jakiejś mechaniki typu efekty alkoholowe w Barze.

Jeszcze w temacie tego co i gdzie używaliśmy już. Car. Gra, która nie gdy nie powstała, a raczej nigdy nie została zagrana bo powstawała kilka razy. Obładowaliśmy ją takimi właśnie mechanikami. Szerzej o nich w piątek, ale kilka słów. Mali orgowie odpowiadający za fragment gry i planowane sceny do których musiało dojść, ale to gracze decydowali jak.

Rodzi się nasz nowy minifest :)

1. Halo, Kurwa patrz co się dzieje. [obserwuj grę innych, wchodź w interakcje, pomagaj rozwijać to co inni zaczynają, nie śpij]

2.

3.

4.

5.


Kto zaproponuje kolejne punkty?
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 20, 2014, 12:46:14 pm
Doooobrze, zero pomysłów. To ja zaproponuje kilka nowych zasad. Być może to nowy wątek powinien być, jeśli tak to Sly z nożem jest gdzieś w pobliżu i utnie. Oto manifest, czyli taki zbiór ogólnych zasad:

1. Halo, kurwa patrz co się dzieje.
2. Nie, nie możesz o coś spytać.
3. Naginaj ale nie łam.
4. Bądź cytatem.
5. Stawiaj i pokonuj.
6. Jak stanęło popchnij.
7. Zawsze jesteś graczem i postacią. Co dwa mózgi to nie jeden.
8. Gry mają zadany stan, pilnuj go.

Czy zasady są jasne?

Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 23, 2014, 20:22:15 pm
Dyskusja wciąż trwa i wciąż czeka na nowe opinie (Wiśnia się już chyba wyeksploatował). Aktualnie w ramach kompromisu przyjęliśmy, ze to zasady póki co tylko do Nieczasu.

Kolejnej odsłony sporu możecie posłuchać w poniższych nagraniach. Niestety nagrywałem tabletem i marnie to wyszło. Wykłady jakoś dało się tym nagrać. No nic.

Część 1 (https://drive.google.com/file/d/0B5F2XI_EuYYPNTUtOU5KSUk3SHJ6ZG9rX1paTGtUZjA5ckNJ/edit?usp=sharing)
Część 2
 (https://drive.google.com/file/d/0B5F2XI_EuYYPejNZUW1Ga0hpdFZkS0E1V0pGSWd5VTc4dndn/edit?usp=sharing)

A ja od siebie dodam jeszcze jeden przykład zewnętrznej mechaniki, która pozornie psuje odgrywanie, a mianowicie Fatboy. To wręcz idealny przykład jak można się tym zabawić. Ta było hasło po którym gra miała stopować, w dodatku hasło to nie działało, a prawdziwe było inne. Plus czekoladki.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 24, 2014, 12:16:00 pm
Nie wierzę w te plotki o Wiśni. A przykłady mechanik to mam nadzieję, że są widoczne już dla każdego i nie trzeba ich palcem wytykać. Każdy jeep ma techniki czyli mechaniki i każdy LARP też. Czy to mechanika szczegółowa, ogólna, czy to wytyczne czy zakazy lub nakazy. Każda z tych rzeczy to swoisty mechanizm, który w dobrych rękach może rozwinąć grę. Pokazujesz na jakieś fatmany a własnego "Towarzysza" nie dostrzegasz. Mechanika brania prysznica albo jedzenia smalcu - ba to ostatnie to NAKAZ.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: SolarStone w Marca 24, 2014, 12:27:14 pm
Przez nazwę tego wątka pomyślałem sobie,że fajnie by było jakby to na prawdę były audycje xD da się zrobić radio internetowe tak żeby w piątki ew. mogli nas na żywo słychać. Ot takie dyskusje, a jak ktoś się chce dołączyć to telefon do radia od słuchacza zawsze mile widziany :D
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 24, 2014, 13:57:42 pm
Nazwa Ci to zasugerowała? Może się i da tak zrobić, ale czy jest po co? Chyba, że się okaże, że mamy takich tematów ma dłużej i naturalnie się o nich chce rozmawiać. Wtedy jak będzie potrzeba to środki i metoda też się znajdzie.
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Sly w Marca 26, 2014, 00:15:58 am
Trochę zbagatelizowałeś ów przykłady.

Fatman miał fajny przykład stanu świata, bo było tam coś co nazwalibyśmy fałszywym stanem świata. Gracz "Fatman" wiedział, że hasło "PAUZA" zatrzymuje grę, a więc jest pewnym stanem świata, którego należy pilnować - wszyscy gracza przestają dręczyć Fatmana (dobry przykład, że słowo "świat" nie odnosi się do realiów, tylko do czegoś szerszego). Tymczasem to było kłamstwo, bo tylko słowo "STOP" miało tę właściwość, ale o tym wiedzieli jedynie pozostali gracze.

Innymi słowy to tak jakby wszyscy gracze wiedzieli, ze stan świata to "drzewo ma być nienaruszone", a ktoś podejdzie i zetnie drzewo pomimo usilnych starań graczy by tak się nie stało. Co teraz? Blue Screen? Czy zasada ufności i jeżeli zrobił to pomimo, że nie mógł, to ufamy, że jednak jakimś cudem mógł to zrobić. Na pewno potrzebny jest punkt "graj choćby strop na łeb ci się walił", czyli że nawet w takim przypadku nie wolno jest stanąć i powiedzieć "ej tak nie wolno, gdzie jest org? bana mu!"

Drugi przykład doskonale pokazuje, że stany świata są KONIECZNE. W Towarzyszu nie bardzo nam działała ta ciągła praca, zdarzało się, ze było pusto na krzesełku, a jak nie to przez większość czasu pracował Krzysiu. Gdyby w tej grze wyraźnie był zaznaczony stan świata "każdy musi pracować" + "nie może być momentu w którym nikt nie pracuje" to wtedy gracze cały czas mieliby na oku krzesełko i nie dopuścili do tego by było puste. Ta gra to w ogóle może być fajny trening tej metamechaniki, bo roiła się od takich rzeczy. Nareszcie wprowadzanie takich smaczków jak smalec, kąpiel, sen, praca ma sens z punktu czysto praktycznego. Wcześniej łatwo było powiedzieć "i tak gracze tego nie będą robić".

Solar - Łukasz słusznie zauważył. Możliwości są - można robić podcast, można streamować na żywo, można nawet do jakiegoś radia się wbić. Ale komu będzie się chciało robić to regularnie + komu będzie się chciało zamienić przyjemną luźna dyskusję na medialną gadkę. Bo kiedy robisz coś dla ludzi to nie możesz np. przez godzinę kręcić się w okół tego samego jak ostatnio to robiliście i przede wszystkim musielibyście nauczyć się chodzenia na kompromisy, bo ciągłe "nie, bo nie" też kiepsko się słucha. Jednym słowem chyba nie bardzo by się to sprawdziło :p
Tytuł: Odp: Radio Vi
Wiadomość wysłana przez: Szept w Marca 26, 2014, 16:52:48 pm
Faktycznie nie spojrzałem w tą stronę. Ale uważam, że nasze zasady obejmują taką sytuację. "Patrz co się dzieje" oraz "Nie, nie możesz spytać" powinny tu wystarczyć. Jeśli do tego dojdzie interpretacja zasady: "Przestrzegaj stanów świata" to okaże się, że nie ma wyjścia jak założyć, że ścięte drzewo automatycznie przestaje być stanem a raczej nigdy nim nie było. Piękna rzecz rozszerzająca stany i pokazująca, że w grach trzeba myśleć - oczywiście jeśli bawi nas myślenie w trakcie gry a nie zaufanie wczuciu.