Autor Wątek: Blog Budowniczy  (Przeczytany 644 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #15 dnia: Kwietnia 06, 2010, 19:19:20 pm »
Byliśmy, odebraliśmy i powróciliśmy.
Dokładnie...w liczbie mnogiej piszę, bo mój małżonek zlitował się nade mną i olał pracę, żeby pojechać ze mną odebrać transporty. Nie powiem...wdzięczna mu jestem bardziej niż bardzo, bo po pierwsze czas spędzony z tymi, którzy życie mi dali jest czasem kiedy powietrze gęstnieje wokół mnie:(...a po drugie...choćby stal do lekkiej nie należy.

Pan Bąk, którego widziałam dziś po raz pierwszy okazał się mocno kompetentnym i niezwykle wprawionym w dokonywaniu wykopów człowiekiem...dla mnie to nieogarnialne jak można taką maszyną i taką łyżką nie skosić żadnego kołka, tym razem nie uszkodzić również żadnego drzewa i jak z niezwykłą precyzją wygarnął nam humus spod tarasu. Faktem jest że za godzinę pracy wziął tym razem o 50% więcej niż wcześniej, nie wiem zresztą czemu...ale wyznając zasadę że lepiej nie drażnić tych, którzy mogą być przydatni w przyszłości...postanowiłam nie drążyć tematu.

Podsumowując...dziś plac budowy wzbogacił się o paletę pełną cementu, wapna, 14 palet bloczków fundamentowych i co nieco stali.

A...i nasza górka...powiększyła się...jak tak dalej pójdzie faktycznie uda się tam rozbić namiot...to by było coś :)
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 22, 2010, 19:03:09 pm »
Żeby pewne kwestie nie zostały zapomniane...postanowiłam dopisać kilka zdań.


Ten blog stanie się miejscem, które nie pozwoli Wam zapomnieć jak bardzo modliszkowatą modliszką być potrafię, czy czymkolwiek innym temu podobnym. Lepiej wiedzieć i zapobiegać niż potem leczyć :/


W czwartek 15. 04 Łukasz odebrał telefon od przedstawiciela naszej ekipy. Przedstawiciel ten powiedział, że bardzo się napracowali przy naszych wykopach i ich odwadnianiu i że uważają, że powinniśmy im dopłacić za wysiłek. Nie żebyśmy nie doceniali ich pracy, ale umowa jest umową, a przecież wiedzą i wiedzieli też wcześniej, że budowanie w realu to nie jak składanie klocków. Nasza odpowiedź była negatywna.
W piątek 16. 04. o godzinie 7:12 odebrałam telefon od panów. Tym razem zadzwonił ojciec synów swoich czyli niby mózg naszej brygady budowlanej (zwanej w dalszej części BB dla ułatwienia). Usłyszałam to samo, co wcześniej dane było usłyszeć Łukaszowi..że bardzo ciężko pracowali i należy im się dopłata oraz że jak nie zapłacimy, to nie przyjadą przez dwa tygodnie. Powiedziałam, że doceniam ich pracę...ze wiem, że zbrojenie lekkim nie jest. Spytałam czy to bojkot..powiedział, że najwidoczniej tak. Później rozmowa przybrała nieco inny ton. Wszystko było ciche i nadspodziewanie spokojne, nie wiedziałam że umiem w obliczu takiego problemu być tak spokojna....ale trzeba było myśleć i zrobić tak, żeby wyszło na nasze.
Rozpoczęliśmy rozmowę na argumenty:
+Wie Pani, bardzo ciężko pracowaliśmy...
-Mam tego świadomość, doceniam...ale podpisując z nami umowę wiedział Pan, że praca lekka nie będzie bo w biurze Pan nie pracuje. Czy tak?
+No zasadniczo tak...ale wie Pani...od tego chodzenia ciągle po kostki w wodzie moi synowie się kurde kataru nabawili.
-Ale ma Pan świadomość, że za stan zdrowia Pana synów to ja nie odpowiadam? Czy próbuje Pan uzyskać dodatkowe pieniądze, bo Pana synowie mają katar?
+No ....eee....nie.
-No właśnie. Czy zgodzi się Pan ze mną, że odrzucamy ten argument z dalszej dyskusji?
+No .... tak...
-Zatem przejdźmy do następnego argumentu. Jaki on jest?
+W takich warunkach to ja pracowałem raz na początku mojej kariery..to nienormalne żeby tyle wody było...
-Czy podpisał Pan umowę z nami?
+Tak
-Czy przeczytał Pan ją wcześniej?
+No ... tak
-Czy z dniem rozpoczęcia budowy przejął Pan teren na którym Pan buduje takim jakim on jest?
+Tttak..
-Czy my mamy wpływ na wody gruntowe i ich poziom?
+No nie...
Ale ciężko pracowaliśmy i uważamy że należą nam się dodatkowe pieniądze, nigdy z tym nie miałem kłopotów. Mówiłem ludziom, że nam się należy i dawali.
-mhm...a niech Pan powie...w umowie jest napisane, że kiedy się rozliczamy? Zdaje się, że po zakończeniu etapu. Pierwszym etapem w naszej umowie jest "fundamenty". Czy oddał Pan nam jakiś etap?
+No nie...
-Mhm..no tak...no to za co Pan chce pieniądze? Niczego mi Pan nie oddał.
+No tak...ale wie Pani co...bo normalnie nie robi się szalunku...my zawsze kopiemy wykopy pod ławy, lejemy i dalej..Szalunku się w ogóle nie robi...jest niepotrzebny
-To KierBud(Kierownik Budowy) decyduje co i jak ma być wykonane. Jeśli On mówi, że coś ma być zrobione jakoś my go słuchamy. Tak się składa, że żadne z nas Go nie przeskoczy.
+Nam KierBud nie mówił nic o szalunku.
-KierBud wcale nic Wam mówić nie musi. Rozmawia natomiast ze mną. Wspólnie podejmujemy decyzje. Teraz decyzja była taka, że szalujemy bo zapadają nam się wykopy.
+No ale my musieliśmy brodzić w wodzie i już nie będziemy...poczekamy aż opadnie poziom wód gruntowych tak jak powiedział KierBud, poczekamy te dwa tygodnie.
-Jeśli Kierbud mówi, żeby tak zrobić ja nie powiem nie. Ponieważ to dla zdrowia moich fundamentów..nie powiem nie. W takim razie zobaczymy się za dwa tygodnie. Rozumiem, że nie będzie problemów z Panów powrotem na nasz plac budowy?
+eeee......nie, oczywiście że nie.
-W takim razie do zobaczenia za dwa tygodnie.


Liczyli na to, że przestraszą mnie te dwa tygodnie a fakt jest taki, że to odsunęło ich od pieniędzy. Nie ma oddanego etapu...nie ma zapłaty za pracę.

Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 22, 2010, 19:10:37 pm »
Poprzedni post mówił o piątku. Musiałam szybko zadzwonić odwołać wizytę KierBud'a i odwołać transport betonu. To był juz drugi raz, bo za pierwszym walczyliśmy z żywiołem w postaci wody...a teraz z żywiołem o nazwie "bunt BB".


Nastała niedziela. Łukasz odebrał telefon od Ojca BB..pytał, czy mogą w poniedziałek przyjechać pracować.. Mówił również, że nie mają pieniędzy na przyjazdy do nas...bo daleko do domu mają i czy moglibyśmy im dziennie 100 zł na benzynę dawać.
Odpowiedzieliśmy odmownie.
Jednakże wyrzuty sumienia i strach nieco nas zjadały...postanowiliśmy więc obiecać im 500zł jak uda się wylać beton.


Przyjechali w poniedziałek...dokonali cudu, którego mówili, że nie da się dokonać. Wykopali dodatkowe rowy odwadniające, osuszali nonstop pompą, zrobili szalunek...cacy. Zadzwonili do mnie...zostałam nazwana SZEFOWĄ :D i poproszona o jakieś pieniążki bo nie mają za co wrócić do domu :D. Mój tata miał do nich pojechać i ocenić, czy zasłużyli na powrót do domu :) Zasłużyli...
Na następny dzień wszystko było przygotowane na przyjazd betony i zalanie ław fundamentowych. Udało się zalać. Dostali obiecaną resztę z 500zł.

Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 22, 2010, 19:20:27 pm »
W środę rano zadzwonił do mnie ojciec BB mówiąc, że ponieważ beton był wylany wieczorem lepiej dać mu więcej czasu na związanie i że nie będą tego dnia robili, żeby nie zaszkodzić.
Powiedziałam ok...skoro tak będzie lepiej...niech Wam będzie.


Mieli za to robić dziś.
Jadąc tam miałam nieprzyjemne uczucie, że jakiś problem na pewno dziś wykwitnie. dojechaliśmy a tu ni ma nikogo.
Wy, którzy mnie znacie możecie pewnie wyobrazić sobie do jakiego poziomu wzrosła mi irytacja i wrogość.


Dodzwoniłam się do nich po kilku próbach.
Tłumaczono mi, że jeden z nich dostał wezwanie do urzędu...ode mnie s kolei dowiedział się, że dziś pozwolili sobie na niestawienie się w pracy...i jest to ich ostatni taki występek:)


Tym razem nie opowiem Wam jak przebiegła ta rozmowa...myślę, że tak będzie rozsądniej.
Powiem jedynie, że nasz pracownik pod koniec rozmowy miał łamiący się głos i powiedział:
+Jutro będziemy na placu budowy od 7.
<ja odpowiedziałam jedynie>
-Oczywiście że będziecie.


I tak na razie nam się buduje to gniazdko szczęścia...dwa kroki do przodu i jeden do tyłu...ale wciąż do przodu.

Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #19 dnia: Maja 04, 2010, 22:06:52 pm »
Dzisiejszy dzień to akcja spod znaku: "a wpierdol chcecie?" - rzadko klnę ale dziś muszę powiedzieć, że byłem całkiem naładowany. W ciągu ostatnich dni wykonawca mocno się zbiesił, dał się przyłapać na próbie handlu naszymi materiałami - jak twierdzi owszem chciał sprzedać ale nie nasz cement, tylko jakiś inny. Super, przez telefon wyjaśniłem, od tego czasu ekipa super grzeczna i pracuje.

A dziś? a dziś Mateusz dowiedział się co i jak, poprosiłem aby mnie na działkę podrzucił bo chce pogadać. 10 minut potem zadzwonił, że jedziemy trzema samochodami, mamy pełną obsadę pogadamy z budowlańcami. No nie - pomyślałem po cichu - będzie mord, krew się poleje i z wykonawcy zostanie betoniarka tylko. Jakimś cudem udało mi się odwołać dwa samochody, zniechęcić braciszka do dalszego zwoływania ("10 samochodów damy radę zebrać jak trzeba), pojechaliśmy jednym. Ja z bratem z przodu a z tyłu człowiek troll z ręką tak na oko 20 kilo, oraz dwóch inteligentnych ludzi ze skłonnością do przemocy (żarcik: to może menu im tam wywiesimy - gwóźdź w kolano 20zł, palenie dziada 100zł, pochówek gratis). I tak sobie jechaliśmy, bałem się troszkę o rozwój sytuacji nie powiem.

A na miejscu budowlańcy udają, że widzą tylko mnie, zaczynają prezentację jak w filmie grocholi -tym pierwszym: "ładnie zapierdalamy?, ładnie panowie, ładnie". Wszystko pięknie, tu robimy, tu już kończymy, będzie zaraz koniec roboty, cud miód i całuski. I już się żegnamy gdy sobie przypomnieli o zmianie umowy, bo przez telefon ustaliliśmy, że dostaną teraz więcej - to mnie gniew na twarz się rzucił, gorąc do uszu spłynął. Ale wypowiedziałem jak zwykle (zawsze mi spokojnie wychodzi to wada) NIE. I się zaczęła dyskusja, że dużo robią, że teraz potrzebują pieniędzy, ,że bez tego nie robią, że... że .... że... I tak godzinka minęła. Nie zgodziłem się na ich warunki, nic nie dopłacamy, nie po tym jak wyszła sprawa z domniemaną próba kradzieży.
Z ciekawostek tekst mojego brata: "Co mi Pan tu kurwą rzuca, ja kulturalnym człowiekiem jestem nie chcę tego słuchać" - ujął mnie tym braciszek.

Podsumowując źle mi, że im odmawiam, na budowie jeden z nich to chyba gimnazjalista, wszyscy jacyś wychudzeni, jak kosmici tacy szarzy. Mam wyrzuty sumienia, chciałbym aby wszystko było prosto zgodnie z umową i chciałbym już o kasie nie gadać dopóki nie skończą robić co mieli. A ty tymczasem coraz bardziej czuję się robiony w wujka. Tak nie można chyba nie?

PS. cytat: "ej, ale może jeszcze ten jeden samochód jechać? NIE, e szkoda"
cytat: "dobrze, że nie pojechali ci pozostali, bo oni rozmawiać nie planowali..."
"dobrze, że bąbel nie pojechał bo by ich podpalił"
« Ostatnia zmiana: Maja 04, 2010, 22:27:58 pm wysłana przez Szept »

Offline Cheineken

  • Białko
  • **
  • Wiadomości: 111
  • Attack: 97
    Defense: 95
    Attack Member
  • Reputacja 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • RA
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #20 dnia: Maja 05, 2010, 14:45:00 pm »
Hmm Szepcie nie wiedzialem ze masz tak rozbudowane znajomosci... :)
Żołnierze hardkoru walczą do oporu!

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #21 dnia: Maja 17, 2010, 16:03:52 pm »
I znowu się coś dzieje, sławna ekipa numer jeden została w dupę kopnięta i ruszyła na wschód, mają podobno nie wrócić. Udało im się spieprzyć wszystko co tylko mogli, a jak boga kocham wiele spieprzyć nie mogli - udało im się, dzielne chłopaki. Fundamenty trochę jakby nie tu, trochę nie trzymają poziomu, nie szczególnie łapią pion, no żesz ich mać skoro nic nie trzyma nic to jak oni to zrobili, że zawsze coś spieprzyli ja się pytam. Dobra koniec, poszli sobie psubraty więc nie ma co się pocić bez potrzeby.

Dziś teren udowy zasiedlił nowy skład budowlany. Pisząc zasiedlił nie przesadzam rano pojechałem i zobaczyłem, że chłopaki odsysają wodę z fundamentu - A panowie skąd prąd mają? przecież tam kłódka była? -e tam panie taka kłódka to wie pan, sam pozór jest. Ekstra, lubię zaradnych. Chwilę potem zaczęli mierzyć kręcić nosem, tu trzeba będzie kuć tu damy styropian tu... i się zagubiłem, ale podoba mi się, że coś mówią, poprzednie łebki nie bardzo potrafiły swe myśli mi przekazać.
Opuściłem plac budowy na jakieś 4 godzinki wracam a tam w garażu stoi lodówka, czajniczki, jakiś materac leży, muzyka idzie na cały las (to mnie zdeprymowało to my na Komarconie nie daliśmy dobrze ogniska nagłośnić a tu panowie nagłośnili cały teren). Jak powiedziałem na początku przejęli cały plac i cieszę się, że tak się rozgościli, może zechcą na nim pomieszkać do końca roboty.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 17, 2010, 20:25:14 pm »
pimti pimti pimti pimti - INFO Z OSTATNIEJ CHWILI - pimpti pimpti pimpti pimpti

Na działkę sprowadzono właśnie KIBEL, drewniany przybytek z drzwiczkami, który sprawi, że działka nabiera cywilizacyjnego charakteru. Nie jęczeć mi tu po bokach, działka nabiera charakteru co nie znaczy, że w lesie się robi milej, tam ciągle straszy i gryzie.

Offline Kruk

  • Crooked
  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 522
  • Attack: 154
    Defense: 89
    Attack Member
  • Reputacja 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Virus kona
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 17, 2010, 22:30:02 pm »
Chwilę potem zaczęli mierzyć kręcić nosem, tu trzeba będzie kuć tu damy styropian tu... i się zagubiłem, ale podoba mi się, że coś mówią, poprzednie łebki nie bardzo potrafiły swe myśli mi przekazać.

-A dokąd zmierzasz? - zawołał.
Dlaczego nie?
-Na krańce Ziemi!- odkrzyknąłem.
Podskoczył nagle na czubku swych rozbitych wrót.
-Szczęśliwej drogi, Corwinie!- wrzasnął.
Pomachałem mu. Rzeczywiście, dlaczego nie? Czasem cholernie ciężko odróżnić tancerza od tańca.

R. Zelazny "Dworce Chaosu"

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Blog Budowniczy
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 28, 2011, 23:41:14 pm »
Blog dawno temu zaniedbaliśmy. Przeczytałem poprzednie wpisy i muszę powiedzieć, że to było straszne, dobrze, że minęło. Jakoś tak wyszło, że z pierwszą ekipą pożegnaliśmy kłopoty a tym samym nie było o czym pisać. Zresztą większość z was widziała dom zaraz po ostatnim wpisie. A potem już na bierząco kontrolowaliście organoleptycznie postęp prac :). Aktualnie pracę się do przodu mocno posunęły. Poniżej kilka zdjęć z inspekcji zewnętrznej. To było w poniedziałek. Dziś nie ma już rusztowań i jest nałożony tynk z dodatkami. W środku schnie wylewka. Jest bardzo miło. Pewnie w czwartek wrzucę zdjęcia ze stanu finalnego zewnętrza :).

http://img861.imageshack.us/img861/8269/img1029v.jpg
http://img14.imageshack.us/img14/7374/img1033as.jpg
http://img809.imageshack.us/img809/2175/img1034o.jpg
http://img5.imageshack.us/img5/7671/img1036r.jpg
http://img683.imageshack.us/img683/1306/img1039md.jpg
http://img23.imageshack.us/img23/3968/img1040ad.jpg
http://img96.imageshack.us/img96/2127/img1041jo.jpg
http://img818.imageshack.us/img818/9238/img1042j.jpg
http://img857.imageshack.us/img857/6866/img1043e.jpg
http://img101.imageshack.us/img101/3072/img1045io.jpg

Tags: