Zastanawiam się od pewnego czasu nad sposobem określenia graczy, osób biorących udział w larpach. Istnieje model typujący graczy RPG, mówię oczywiście o GNS (Gamist Narrativist Simulationist), jednak nie do końca, albo raczej nie w pełni pasuje on do LARPów. Nie będę omawiał GNS w tym temacie, postaram się wyodrębnić przynajmniej dwie grupy larpowców, które już także u nas dość wyraźnie da się zaobserwować.
Podział zauważyłem, zastanawiając się nad różnicą między ODGRYWANIEM a GRANIEM. Niby to samo, ale jednak różnice między oboma terminami mogą być kolosalne.
Odgrywanie w moim rozumieniu to zabawa postacią bez koncentracji na meta celach wyznaczonych przez MG (cele odgrywającemu nie są zbytnio potrzebne). Oczywiście odgrywanie prowadzi do różnych zachowań postaci, tym samym jakieś cele są realizowane. Jednak jeśli odgrywającemu nie dać celów będzie się bawił znakomicie samodzielnie je tworząc. Odgrywanie wspomagają umiejętności aktorskie, empatia, umiejętność wczucia się w klimat i konwencję. Przykładowy Zbyszek, preferujący odgrywanie, w grze, która toczy się w trakcie pogrzebu Supermana będzie chodził od postaci do postaci, z zainteresowaniem słuchał ich historii, wplatał te historię w swoje życie. Zbyszek stanie choćby przy trumnie Supermana i wyobrażając sobie powagę chwili poświęci kilka minut na zdawałoby się bezproduktywną ciszę. Dla niego ta chwila ciszy, to moment gdy czuje klimat, i gra zgodnie z postacią, nie musi realizować celów, które narzuca mu MG, Zbyszek przede wszystkim robi to co uznaje, że jego postać w danym momencie powinna. Symptomatyczne jest, że osoba odgrywająca nie dąży za wszelką cenę do tego aby jej postać przetrwała / zarobiła / wygrała. Odgrywający potrafi poświęcić postać i siebie jeśli uzna, że to pasuje do postaci.
Z drugiej strony mamy gracza, gameistę, osobę zaradną, która wie dużo o grze, zna swoją postać, jest logikiem, matematykiem, który wszystkie informację układa na półeczkach umysłu i dowolnie nimi manipuluje. Gracz taki, gra aby osiągnąć cele, wie dokładnie co ma zrobić, interesuję go taki przebieg gry aby wszystko było ułożone i zgodne z planem. Gracz potrafi rozwiązywać zadania, kojarzyć, często jest filarem gry. A dlaczego? Weźmy dla równowagi Zbyszkowej może… Tadeusza. Tadzik jest doświadczonym graczem, umie odgrywać ale koncentruje się na celach, w razie czego dostosuje zachowania postaci tak aby przetrwać, osiągnąć założenia. Tadzik w larpie pogrzebowym, na wszelki wypadek nie będzie zbliżał się do trumny –bo założy, że Superman może jeszcze wstać i być zły na przykład. Tadzik w tej samej grze będzie węszył, szukał fabularnych zachaczek przygotowanych przez MG. Inny przykład i tu odniosę się do konkretnego naszego gracza. W pewnym larpie, jeden z nas domyślił się, że na miejsce gry prędzej czy później wpadnie policja. Słuszne założenie i łatwe do przewidzenia. Ów gracz od początku wiedział jak zareaguje na przyjście policji, miał plan, starał się trzymać blisko miejsca realizacji planu. To doskonale określa Gracza, takie zachowanie pokazuje, że gracz się domyślił czegoś, czego postać nie koniecznie by mogła.
Oba przedstawione modele nie są w żaden sposób negatywne pod warunkiem, że nie są w 100% czyste. Taka czystość jest szkodliwa w każdej sytuacji. Zbyszek kompletnie odgrywający może zablokować akcje gry, nie pchnie jej do przodu bo uzna, że jego postać doznała szoku na dwie godziny. Tadeusz pchnie grę, rozwiążę ją na początku a to czego się domyślił przekaże wszystkim, których uzna za zainteresowanych, tym samym psując im grę.
Idealną sytuację mamy gdy oba typy się łączą. Zbyszek odgrywa postać ale jest w stanie ustąpić dla dobra gry. Tadzik wie co trzeba zrobić, ale nie poda tego nikomu na tacy, ale zrobi to zgodnie z postacią, będzie mu trudniej ale dla innych będzie to zdecydowanie ciekawsze.
W konkretnych grach, jak łatwo się domyślić powinni znaleźć się przedstawiciele obu tych grup, jeśli mamy skrajne postaci, czyli takie Czyste 100% to dobrze, aby z każdej frakcji była ich podobna ilość. Wtedy nawet jeśli Odgrywający będzie się zajmował postacią i klimatem to Grający pchnie akcję do przodu. Wzajemnie się uzupełnią. A gra nabierze kolorytu.
Na koniec dodam jeszcze, że może być tak iż Odgrywający zwyczajnie nie potrafi, nie lubi, nie chce kombinować w trakcie gry, woli się zrelaksować wchodząc w inną postać. To samo dotyczy Grającego. Mają do tego prawo, bo przecież spotykamy się po to aby się bawić, lubimy to i tak ma pozostać.
A ty kim jesteś?