W ostatni piątek poważnie porozmawialiśmy o czymś co się nazywa stowarzyszenie. Czyli po raz kolejny powróciliśmy do próby, propozycji formalizacji Virusa. Najpierw Marta z grubsza opowiedziała o temacie, potem Adam przedstawił to z punktu widzenia kogoś, kto takie stowarzyszenie prowadzi. Nie wiem do końca co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony to bardzo kusząca sprawa z drugiej natomiast kolejne "urraaaaaa". Stowarzyszenie przede wszystkim da nam osobowość prawną, dzięki temu moglibyśmy ubiegać się o dotację projektów, brać udział w konkursach, docierać dalej i mocniej. Z drugiej strony stowarzyszenie obciąży nas formalnościami. Księgowość, statut, pisanie sprawozdań, rozliczenia, brak "nie chce mi się dziś, odwołujemy". Jeślibyśmy się zdecydowali stowarzyszyć obowiązywałyby nas regularne wybory zarządu, prezesa, sądu i inne takie. Samo założenie stowarzyszenia jest dość proste. Zebranie założycielskie, wybór władz, siedziby, wysłanie papierów i już. Praca w stowarzyszeniu też jest dość prosta, bo przecież będziemy robić z grubsza to co lubimy. Większość z nas chce działać organizacyjne, kulturalnie. Czy to robiąc gry dla dzieci, czy organizując warsztaty, spotkania, prelekcje, konwenty, zawody, wystawy dla starszych. Tylko uwaga, powtórzę to co mówiłem w piątek, nie nastawiajmy się na dochody nie wiadomo jakie. Bezpieczniej będzie założyć, że wstępnie dużo pracujemy a pieniędzy nie oglądamy.
To teraz duża przeszkoda. Aby założyć stowarzyszenie potrzebujemy 15 osób. Nieletni będą musieli dostarczyć zgodę opiekunów. Te 15 osób będzie stanowiło człon grupy. Te osoby będą miały prawo wyborcze i prawo głosu w głosowaniach nad uchwałami. Dostaną legitymacje i będą mogły być dumne z tego kim są. Poza tym będą brały udział w pracach stowarzyszenia. Nie chciałbym abyśmy zebrali osoby, które kilka razy powiedzą mogę zrobić to i to, ale potem się okaże, że działają jeszcze w trzydziestu innych projektach i nasze stowarzyszenie będzie dla nich tylko jakimś odległym tworem. Potrzebujemy osób, które chcą aby stowarzyszenie Virus działało prężnie i dla których będzie ono najważniejszą działalnością poza zarobkową/ szkolną. Tylko z takimi ludźmi damy radę coś osiągnąć.
Co z tymi co nie chcą być członkami stowarzyszenia. Ano nic. Wszystko będzie jak dotąd. Nie jesteś w stowarzyszeniu ale bierzesz udział we wszystkich atrakcjach jak zwykle. Prawdopodobnie dla członków będzie inna składka na larpy niż dla reszty. Ale to szczegół. Stowarzyszenie ma na celu szerzenie tematyki około fantastycznej. Szerzenie oznacza, że ktoś musi czerpać z tego co stowarzyszenie zaproponuje i tu właśnie mieszczą się wszyscy nie zrzeszeni wraz ze zrzeszonymi.
Jest też druga opcja o, której nikt nie wspominał. Takie skosztowanie tematu, bez obciążania się zbędnego. Mówię o stowarzyszeniu zwykłym.
http://poradnik.ngo.pl/x/340827 może to lepsze rozwiązanie?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto chcę w pierwszym rzucie znaleźć się w stowarzyszeniu?
Łukasz "Szept" Nieścierewski
Maciej "Sly" Tomaszewski
Jakub "Awer" Szarubka
Mariusz "Mruczek" Gill
Marta "whitequeen" Zambrowska
Jakub"Kruk" Kowalczuk
Arkadiusz "SolarStone" Polak
Krystian "Medico" Chról