Autor Wątek: Coś planowane?  (Przeczytany 150 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Coś planowane?
« dnia: Października 25, 2013, 17:41:07 pm »
Rozumiem, że temat "Skrytego" zaginął i niekoniecznie wróci. Miesiąc temu jednak pojawiła się pewna koncepcja wykorzystania sklepu i wózka - co z nią?
Planujemy coś stworzyć; chociażby na możliwości 4-5 graczy, czy już kompletnie zarzucone stały się gry w klimacie jaki od 4 lat jest znakiem charakterystycznym Virusa?
Pytam, bo nie lubię żyć w koszmarnej niewiedzy - znoszę tylko tę lżejszą - tym bardziej w sytuacji, gdy jest to kwestia, która mocno mnie dotyczy, doświadcza, jak i pewnie parę innych osób. So what's about future?


"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Offline whitequeen

  • Białko
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Attack: 89
    Defense: 86
    Attack Member
  • Reputacja 18
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #1 dnia: Października 26, 2013, 01:44:26 am »
Też nie cierpię żyć w niewiedzy, szczególnie, że Virus miał u mnie najwyższy priorytet i przez ostatnie 3 lata ustawiałam sobie pod niego zajęcia i życie towarzyskie.

Na moje pytanie o najbliższe plany Łukasz odpisał :" Aktualnie obaj uznaliśmy, że nie wiemy co robić dalej i z kim ani jak."

Jestem rozżalona i zawiedziona odpowiedzią. Szczególnie po dyskusji, jaką mieliśmy na pierwszym spotkaniu w tym roku. Orgowie przedstawili nam wizję nowego typu LARPów, bardziej prawdziwych, bardziej rzeczywistych, mocniejszych. Była mowa o integracji, o potrzebie silniejszego zgrania grupy.

Po raz pierwszy, odkąd dołączyłam do Virusa, Orgowie postanowili dać graczom większe pole do działania w tworzeniu gier- nie tylko stworzenie kostiumów i wcielenie się w postać, ale też stworzenie tej postaci i settingu.

Łukasz, Sly- chcecie zmian i ja nie będę przeciwko nim protestować, bo wiem, że przynajmniej Łukasz męczy się pisaniem "zwykłych" LARPów. Ale nie da się zmienić wszystkiego podczas jednej próby. Przyzwyczailiście mnie do tego, że dostaje postać i świat do eksploracji, moją rolą dotychczas było przyjść i zagrać. To przyjemne i nie wymagało ode nie prawie żadnego wysiłku.

Tym razem "gracze" nie wywiązali się z zadania. Ale wy nam kompletnie nie ufacie. Ledwo daliście nam możliwość wpływania na formę gry, z czego powstały mniejsze lub większe trudności, a już wycofujecie się, wstrzymujecie spotkania, poddajecie się zniechęceniu zamiast spróbować jeszcze raz.

Chciałabym wspomnieć, że "Pan Skryty" byłby pierwszym poważniejszym larpem, w jaki zagralibyśmy od roku. Biorąc pod uwagę kompletna katastrofę, jaką był "Czat", oczywiste jest, że musimy się najpierw rozegrać, zanim wrócimy do formy.

Uważam, ze brak konsekwencji w działaniu jest naszym największym problemem. Tysiące pomysłów i słomiany zapał. W zeszłym roku był duży nacisk na propagowanie grupy (gry miejskie, organizacja urodzin, festynu, rozmowy na temat bycia stowarzyszeniem, o występach w radiu, przyciąganie nowych członków). W tym roku zwrot o 180 stopni- tylko najwytrwalsi, larpy wymagające dużego zaufania do współgraczy, integracja grupy.

Strasznie ciężko zrozumieć do czego właściwie dążycie, czego od nas oczekujecie i i czego oczekujecie od Virusa.

Na koniec przypomnę jeszcze, co powtarzano mi, kiedy zaczynałam przygodę z Virusem: najważniejsze jest, żebyśmy się razem dobrze bawili. A tego mi ostatnio trochę brakuje.
.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #2 dnia: Października 28, 2013, 14:47:24 pm »
Temat wózka okazał się za trudny, co by nie robić wychodzi z tego miałka gra paraterenowa, albo rodzaj występu. Nic odpowiednio dobrego nie udało się wymyślić, oczywiście może wy macie jakieś sugestie,  wtedy warto się ponownie sprawie przyjrzeć.

Marto, przeszłaś z rozmowy sms-owej pokryjomu i cichaczem na łamy naszego forum. To nie fair. Wbrew twemu rozżaleniu i szumowi, który się tu pojawia moja wypowiedź jest dość jasna i niekoniecznie negatywnie nacechowana.

Owszem nie wiemy co dalej robić. Bo co mamy robić, skoro z założeń typu "zróbmy coś dla nich, coś fajnego, coś z wizualnym pomysłem, postaciami, które sobie wybiorą i fabułą, którą zarysują a my splączemy." nic nie wyszło.

Owszem nie wiemy "z kim". Oczywista oczywistość mówi, że jeśli nie ma ludzi a kotów obaj nie lubimy, to nie mamy Z KIM robić gier. Co też w domyślę nie oznacza sugerowanego nam wielokrotnie obrażania się (różnie to ujęliście) a jedynie to, że skoro mamy 2-4 osoby to robić tego samego już nie możemy. Przesłanie proste.

"Ani jak", no bo jak? co mamy zrobić poświęcić nasze "15 minut brakującego wszystkim czasu" i pisać kolejną zapowiedź i grę? Wbrew pozorom pracujemy, Sly też, może mu nie płacą ale pracuje. Czas, który spędzamy pisząc jest niezastąpiony, ale wszystko gdzieś się rozpływa, gdy pojawia się sytuacja, gdy nasz entuzjazm napotyka brak zainteresowania. Więc jak mamy robić, aby nasz czas dawał nam - o, kolejny wasz prawie cytat "radość, zabawę, wszyscy się bawimy"- RADOŚĆ a nie prowadził do kolejnych poszukiwań rozwiązań. Chwila, o tym też pisaliście.

Szukanie kolejnych rozwiązań. Organizacje wirusowych gier zaczęliśmy dawno temu. Na początku był entuzjazm u graczy, pisaliśmy zapowiedź i pojawiały się zgłoszenia. Oczywiście tajemnicą poliszynela jest to, że zaraz po ogłoszeniu pisaliśmy do wszystkich namawiając do odezwania się. Przejrzałem stare zapowiedzi i wielokrotnie w wypowiedzi pojawia się "zgłaszam się jak kazałeś" lub coś podobnego. Ale to nieważne, ludzie się zbierali. Potem z kolejnymi grami było coraz trudniej, zawsze szykowaliśmy grę ale część zachodu należało poświęcić na ściąganie graczy. Zakładam, że taka specyfika tych działań, trzeba się starać o graczy bo bez nich nie ma projektu. Z tym, że w którymś momencie, to się zrobiło mocno męczące. Bo pojawiła się świadomość, że skoro można zrobić tak dobre rzeczy w ten sposób to co by było wyżej, potem, dalej? Dlatego zaczeliśmy szukać nowych rozwiązań. A to nowych graczy, a to innych gier. Eksperymentowanie miało nas skonsolidować i zebrać w grupę. Różne działania, niekiedy gorsze, niekiedy lepsze ale wspólne. Niestety tej wspólnoty za dużo nie wyszło. Zaprzyjaźniliśmy się, ale grupowo nie udało się w nic bardziej "sformalizowanego" przeobrazić. I nie nie chodzi o żadne stowarzyszenia, chodzi o taki zalążek organizacji.

Co to Marta znaczy "wy nam kompletnie nie ufacie"? A według Ciebie czym było odejście od systemu nagonek i postawienie na samodzielność graczy? Dla mnie to wygląda właśnie na początek okazywania zaufania. Chcemy zmieniać, ale właśnie do tego potrzebne jest zaufanie, chcemy robić różne rzeczy ale nie zamierzaliśmy nic wywracać. Chcieliśmy emocjonujących gier, bo jak się spotykamy i sobie o nich opowiadamy to tak wyglądają, wydaje się, że możemy zrobić wielkie gry, wielkie projekty. Ale tylko się wydaje bo potem przychodzi rzeczywistość gdzie nie potrafimy wam przekazać tego pomysłu. Czy to wasza wina? Trochę, dużo nasza. Na pewno? może zwyczajnie się nie da w ten sposób i  tak (o,o,o tu też pasuje: "nie wiemy co robić dalej i z kim ani jak"), może robimy coś nie tak. Przychodzę do sali z trwającym spotkaniem a tam, Sly patrzy na mnie pół przytomny: "ty tłumacz, bo mi nie idzie". Nie idzie mu bo sobie nie radzi? jest mało zdolny? Nie jest mało zdolny, ma łeb pełen pomysłów a co najważniejsze chęci, tylko nie potrafi uciszyć grupy. Mi to też nie wyszło, i przekazanie idei też mi nie wyszło - Marta napisała później, że konceptu Skrytego nie do końca zrozumiała. Ale nic to, wtedy na spotkaniu załozylismy, że skoro nikt nie miał pytań i wszyscy potwierdzili, że napiszą postacie, to nie będzie problemu. Trzy dni na napisanie postaci, dla nas trzy na fabułę, którą mieliśmy ogarnięta w ogóle. I już miało być gotowe. Nie było. Skrytego grzebiemy i nie wyjmujemy.

Więc co robić? z kim, jak, gdzie. To pytania a nie wyrzuty. Pytania, na które musimy wszyscy odpowiedzieć. Przy okazji deklarując znaczenie słowa wszyscy.

Ważne pytanie Marty padło pod koniec. Czego oczekujemy? Otóż, oczekujemy, zaufania (bo nikt wam nie chce i nie zamierza robić gier, których nie chcecie), pomocy i współudziału (bo jeśli ma być dobrze, to tylko razem). Do czego dążymy? Ano do tego aby grupa przetrwała i wreszcie powstała, nie była zlepkiem istniejącym tylko jak się go kopnie tylko na stałe, a przynajmniej na kolejne pięć lat. Nie mówcie mi tylko, że nic nie powinniśmy zmieniać, czyli co powinniśmy robić, zostawić jak było tak? to będzie dobrze?

Bawmy się razem dobrze, wszyscy razem i z osobna :)

Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 07, 2013, 00:54:09 am »
Dobra ale zostajemy przy tym że ludzi nie potrzebujemy i gramy we własnym gronie czy szukamy chętnych, bo może to czysto harcerskie myślenie ale nabór to te jakaś opcja albo rozpromowanie grupy....
Jeżeli gramy we własnym gronie to zagrajmy w coś w końcu bo po tam długim nic nie robieniu, nie wiem czy będziemy mogli od tak wejść w role jak to było za czasów wielu gier ... i mówię serio, mogę zagrać choćby w pszczółki 2 jak macie taką ochotę, ale nic nie robienie i pisanie postów w niczym nie pomoże.
Polak...¦D

Offline whitequeen

  • Białko
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Attack: 89
    Defense: 86
    Attack Member
  • Reputacja 18
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 07, 2013, 01:31:18 am »
Totalnie za grą. Zróbmy coś małego tylko dla nas. Nie warto znowu skupiac się na werbunku póki nie wsiąkniemy w larpy znowu- później  znów bedziemy mieli cos fajnego do pokazania to ludzie przyjdą (moze) ;)
.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 07, 2013, 09:55:05 am »
Zabawne, ale akurat wczoraj czytałem relacje z pszczółek 1 :). Wiem na pewno, że duży LARP ma małe szanse powodzenia, ew można go zapowiedzieć kilka miesięcy wcześniej, tylko czy się nie rozmyje? Coś małego tylko dla nas, nic prostszego jak przygotować małą improwizacje. Tyle, że Solar tego nie toleruje za dobrze. A jeśli nie improwizacja/jeep to hm... ile my mamy chętnych osób?

Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 07, 2013, 13:09:48 pm »
improwizacje są nudne trochę jak dla mnie :P Wiele razy mówiłem że lubię poznawać świat a w improwizacjach tego nie ma bo nie jest zarysowany. Wręcz muszę znać już świat żeby odpowiednio się wczuć, ale z dwojga złego (nic albo impro) to oczywiście zagram.
Polak...¦D

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 07, 2013, 13:12:10 pm »
Myślę, że 6 osób się znajdzie i może tak zrobić grę na tyle osób, a dla kogo nie starczy miejsca to nie starczy, jak za starych dobrych czasów ;)
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Offline Ada

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 329
  • Attack: 95
    Defense: 97
    Attack Member
  • Reputacja 32
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 07, 2013, 14:32:36 pm »
Wiecie gdzie mnie szukać! Ten piątek u mnie odpada. W weekendy zawsze znajdę czas, piątek za tydzień jest juz spoko. Ostatecznie poniedziałek, wtorek, środa od jakiejś 18.30.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 07, 2013, 15:19:53 pm »
Kurde nie rozumiem Solar tego nastawienia. Wiem, że nie lubisz, ale dla mnie improwizacje całkiem wyraźnie świat zarysowują. Ba taki "Skoczek" wręcz stworzył świat. Ty chyba nie bardzo lubisz wymyślać, preferujesz odkrywanie pomysłów innych. Nie mówię, że to wada, tak tylko się zastanawiam.

Medico ale jaką grę, sześć osób to naprawdę mało na klasycznego larpa, wręcz uważam, że bez zagrań jeepowych/ improwizacyjnych to będzie bardzo łatwa do przewidzenia gra.

Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 07, 2013, 18:31:47 pm »
Wole odkrywanie, to fakt, a jeżeli już sam tworzę to wolałbym nie brać w nim udziału tylko patrzeć jak ludzie się w nim zachowują . Improwizacje raz na jakiś czas mogą być ale preferuje doszlifowane gry, nawet jeśli my je mielibyśmy tworzyć to  nie lubie gdy coś w danym świecie jest "niewiadome".
Polak...¦D

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 08, 2013, 10:11:18 am »
Zawsze coś jest niewiadome, tylko przeważnie wtedy przybiegasz spytać a w improwizacji sam sobie odpowiadasz. Swoją drogą w normalnych larpach też od początku do tego namawialiśmy, abyście w trakcie gry unikali rozmów z orgiem i sami tworzyli grę (a tym samym świat)

Offline Sly

  • Prawa ręka lewej nogi
  • Pandemia
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Attack: 284
    Defense: 428
    Attack Member
  • Reputacja 51
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 08, 2013, 13:37:51 pm »
Solarowi chodzi chyba o świadomość tego, że jest w "przygotowanym" i opisanym świecie, który może odkrywać podczas gry JAKO POSTAĆ ( nie biegając do Orga ). To jest to co sam zawsze mi tłumaczysz - tworzymy jakieś uniwersum, tworzymy jakąś cudaczną fabułe pełną tajemnic, których być może gracze nigdy nie odkryją, ale MY musimy znać odpowiedzi na wszystkie te pytania jako twórcy po to by świat był spójny. Wtedy taki Solar wchodzi sobie w ten świat, nie rozumie nic co się dzieje, ale ma świadomość, że to tylko ograniczenie i maluczkość jego postaci, bo te sensy gdzieś są. W improwizacji nie ma tej "obiektywnej prawdy". Ciężko to opisać, ale rozumiesz pewnie o co mi chodzi.

I w tym sensie trochę się z Solarem zgadzam.
work, work

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 08, 2013, 13:52:05 pm »
Czy to aby nie oznacza, że Solar woli być bierny? czuć, że jest wielki gotowy świat, który powstał niezależnie od niego. Fajna jest ta myśl, że gracz lubi zanurzyć się w świecie i czuć naszą pracę.

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Coś planowane?
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 11, 2013, 01:58:11 am »
Ktoś mi ostatnio na pytanie "jeśli miałbyś kogoś zagrać, kim byś był?" odpowiedział: "Boga". Nie odczułem tak wielkiej fascynacji taką możliwością i teraz wiem dlaczego; wynika to z tego, że każda improwizacja to poza odgrywaniem, bycie Twórcą. Daje to tak wiele możliwości, dlatego ja zawsze bardzo chętnie na improwizacje, szczególnie proponuję wprowadzić improwizacje w przestrzeni miejskiej.

Szepcie, co się tyczy mojej propozycji lapra na te 6 osób, to oczywiście zdaję sobie sprawę, z tego, że to nie będzie nic wielkiego, jednak można zrobić z tego już taką bardziej formę zbliżoną do tego co omawialiśmy na spotkaniu: wprowadzić jak największy realizm, czerpać przyjemność z klimatu - nie z rozwiązywania "rebusów", takie prawdziwe granie dla innych. KUR.WA no, jak ja znowu chcę leżeć przez godzinę pod ścianą zawalonej kopalni martwy, albo pijany na ławie w Barze, brakuje mi takich odczuć, tego KLIMATU. (przepraszam za uniesienie wyrażone wulgaryzmem).
Zróbmy coś eksperymentalnego; pójdźmy chociaż do Pubu Senator, usiądźmy przy stole z wcześniej przeczytanymi postaciami, porozmawiajmy w tamtych realiach, tylko po to by później wyjść do przedwojennej Warszawy, na starówkę i płynnie w drodze na przystanek wrócić do "siebie". Spędzić czas w stylu tej grupy.
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Tags: