Autor Wątek: Panopticorp  (Przeczytany 133 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Panopticorp
« dnia: Października 29, 2013, 08:47:53 am »
Genialne, pomysłowe i chyba to jest to o co chodzi. Gracze potrzebują wciągającego świata, odczucia czegoś i refleksji. W tej produkcji, bo tak to trzeba nazwać, wystąpiły wszystkie te elementy. Uważacie, że to za dosadne? Chyba nie, bo owszem jest tu alkohol, jest tu fizyczne zaangażowanie, ale jak zawsze w każdej chwili można zrezygnować i nikt się za to nie obrazi.

Ciekawi mnie tylko czy brak tematu "z innego świata" umniejsza wartość takiej gry? Co o tym sądzicie? ja się nakręciłem.




Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #1 dnia: Października 29, 2013, 16:55:17 pm »
Nie no super  sprawa, generalnie jest wkręcenie się w świat na tak długo że bardziej to przeżywasz. I myślę że to jest pewnego rodzaju "inny świat", który nie jest po prostu fantastyczne ale bez wątpienia dla nich wszystkich był to inny świat. Świetny projekt, ogromny według mnie. Dodam że robienie takich filmików po larpie podsumowujących bardzo mi się podoba.
Polak...¦D

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 04, 2013, 10:57:25 am »
Czyżby za długi materiał? Mnie porwała realizacja tego dokumentu. Kamera, naturalne ujęcia z gry, wywiady, koncept całości pasujący do samej gry. Ci brodaci zza zimnego morza potrafią się przyłożyć i zrobić coś wielkiego. Teraz mówię już o całości, o dokumencie i samej grze. Ten Panopticorp to gra w której czuć włożoną energię. Dorośli ludzie, z pracą, rodziną, kłopotami codziennym są w stanie przygotować się do dwudniowej gry i kompletnie jej poświęcić. Mnie to co widziałem podbudowało jeszcze o tyle, że tu nie do końca widziałem "nerdów" tylko zwykłych ludzi. Ci ludzie przez 48 godzin pracowali w fikcyjnej agencji reklamowej, razem pili, razem się bawili i przede wszystkim bardzo ciężko pracowali. Dużo tu dla mnie inspiracji i wiele pozytywnej zachęty. Chciałbym osiągnąć choć przybliżoną jakość gry.

Apropos dokumetu, przeglądaliśmy ostatnio nagrania z Baru i patrząc na te wszystkie wywiady okazało się, że mamy materiał na dość długi dokument. Będzie gdzie to go złożymy, niestety sprzętowo do pracy na materiałach hd obaj nie jesteśmy do końca gotowi.

Podniosę też temat realizm kontra nierealizm. Czy taka "rzeczywista" gra ma tą samą moc co produkcja w innym świecie - realiach - czasach? czy warto kombinować z krasnoludkami skoro mamy karłów?
« Ostatnia zmiana: Listopada 04, 2013, 11:22:39 am wysłana przez Szept »

Offline Sly

  • Prawa ręka lewej nogi
  • Pandemia
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Attack: 284
    Defense: 428
    Attack Member
  • Reputacja 51
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 06, 2013, 01:10:55 am »
Temat realizmu przeszedł zdaje  się do innego miejsca, więc co do filmiku:

Mnie zastanawia na ile do takich gier jest potrzebny stały skład. Najpewniej są to ludzie z jakimś doświadczeniem larpowym, ale czy mają doświadczenie "ze sobą", innymi słowy czy są zgrani w zespół, czy też większość poznała się w tej konkretnej grze. Wydaje mi się to ważne nie tylko w kwestii relacji gracz - gracz, ale i gracze - org.

Poza tym to fajny przykład WYSIWYGu w wersji nie brutalnej ( początkowo chciałem napisać w "w wersji light", ale 48h pracy w reklamie nie jest light ). Bo nie mamy tu przywiązywania do drzewa, ale większość sytuacji jest zupełnie realna - podejrzewam, ze zlecenia pewnie bazowały na prawdziwych zamówieniach, sposób pracy pewnie też wzorowany był na pracach agencji reklamowych. Oni naprawde tam siedzili i cięzko pracowali. Niby mieli postacie, ale tak naprawde i bez tego byłaby gra. Sam nie wiem czy to dobrze, bo to jak z tą akcją z palcem w dupie. Czy LARP powinienen być symulatorem? Bo w tym wypadku chyba właśnie nim jest.

Oczywiście na powyższe pytanie można odpowiedzieć - tak LARP może być symulatorem, tak jak czymkolwiek innym.
work, work

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 06, 2013, 10:18:58 am »
Po cholerę odpowiadasz na własne pytanie? to jest dopiero kulawe zagranie :)

Oni dostawali zlecenia normalne ale o kontrowersyjnych tematach. Szykowali kampanie reklamowe, których normalna agencja nigdy by nie dotknęła. Od razu mi przyszło do głowy coś co mijam codziennie jadąc do domu: "Dopieramy się do dupy sędziom i prokuratorom" obrzydliwa kampania.

Tu mogą grać wszyscy, nawet lepiej by było, gdyby tu nie było znajomych. Bo to jak normalna praca, jasne, że czasami powstają super relacje ale przeważnie w tej robocie jesteśmy sobie obcy. Relacje powstają w trakcie gry i tam dopiero są rozwijane. A postacie imho są bardzo mocno zarysowane, przecież uczestnicy opowiadają o tym kogo mieli grać i jak mocno to na nich wpłynęło. Jednak kobieta grała postać pełną seksownych zachowań, inna osobę demonicznie energiczną. Czyli postacie narzucały cechy zachowań i to mi się bardzo podoba.

Jakim cudem uznałeś to za WYSIWYG w wersji nie brutalnej? szczególnie po tym jak wciągali biały (pewnie słodki) proszek, albo po wypowiedzi dziewczyny żałującej iż nie skończyła gry dużo wcześniej? Ta gra jest/ była równie brutalna jak fatman, była wręcz przerażająca. Sam często wspominasz o szefie, o tym, że wolałbyś takiego nie mieć. A tu szef był realny i jego zadaniem było drzeć na ciebie mordę przez 48 godzin. Wyobraź to sobie.

Offline whitequeen

  • Białko
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Attack: 89
    Defense: 86
    Attack Member
  • Reputacja 18
  • Płeć: Kobieta
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 07, 2013, 02:16:12 am »
Gra jest bardzo ciekawa, ale wydaje mi się że 48h to trochę za duże wyzwanie. Ale tak z dobę mozna by zagrać :D No i zależałoby mi na czyms bardzo emocjonujacym, bo przez dobe siedzieć i grać w "nudę w pracy" to szkoda czasu troche...
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2013, 02:18:13 am wysłana przez whitequeen »
.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 07, 2013, 09:59:35 am »
Ale mnie zaskakujecie. Aż sprawdziłem, czy dobry filmik podesłałem :) Tu się nie gra w nudę w pracy, tu ludzie byli autentycznie zszokowani i zmęczeni, tańczyli, tulili się, pili alkohol, krzyczeli na siebie, płakali. To obraz pracy w agencji gdzie dostajesz robotę z dnia na dzień i siedzisz nad nią bez przerw. No i te tematy przede wszystkim, zaprojektować kampanię z tak durnymi wytycznymi to jest wyzwanie, trzeba się też przełamać bo tu każdy temat to coś czego normalnie byśmy nie robili/ omawiali.

48h imho jest potrzebne aby fizyczne zmęczenie pozwoliło postaci fikcyjnej przejąć nas do końca. Jedna z uczestniczek żałowała, że na spanie "w ramach gry" zdecydowało się tak mało osób. Część spała poza grą, a te kilka osób co nawet śpiąc nie opuściły gry dostały dodatkowy zastrzyk emocji.

Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 07, 2013, 13:01:17 pm »
też uważam że 48 godzin to dobry czas dla tego typu gry, poświęcenie zwracane jest w przeżytych emocjach. Ja bym zagrał w wersje hard, tj. bez wychodzenia z pomieszczenia :D nawet jedzenie zamawiasz takie jakie lubi twoja postać i śpisz dopiero jak padniesz ;>
Polak...¦D

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 11, 2013, 03:10:24 am »
Co do czasu trwania to nalegałbym wręcz aby to było 48h; rodzina powiadomiona, karty sim zostawione w domu, a na grę kupione nowe, których numery znałyby tylko postaci i orgowie.
Pomysł według mnie jest świetny i najlepsze w tym wszystkim jest granie w realistycznej konwencji, takiej, która pozwala nam się w niej zatopić, zatracić swoje "ja" , być nim/nią. Jedno ale mi się pojawia, nie wiem na ile oczywiste dla reszty, że nie chciałbym raczej powtarzać ich scenariusza konkretnie z agencją reklamową, mimo, że to super pociągające, wolałbym coś innego, aby było tak więcej naszej inwencji, że tak to ujmę.

Dodatkowa rzecz jaka nasunęła mi się w trakcie rozmyślań i oglądania filmu to to, że gdyby dobrze rozpisać projekt, konkretnie i rzeczowo to można by było starać się o patronaty oraz sponsoring nad tą grą. Zrobić z tego coś równie dużego jak oni zrobili. Wiem, że to brzmi dla niektórych nad wyrost optymistycznie, jednak z doświadczenia wiem, że często najlepsze i największe rzeczy tworzy się pozornie z niczego, bo wystarcza upór i dążenie do wyznaczonego celu.
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Panopticorp
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 14, 2013, 12:54:14 pm »
Też bym nie chciał tej gry odtwarzać. Pokazuje wam różne projekty, żeby zasygnalizować co się robi i jak można do tego podejść.

Sponsoring czy patronat wymaga imho jego pokazania. Tymczasem w takich grach nie ma wyjścia na świat. Jaki sponsor by się skusił na oddanie kasy za nic?

Rozmawiałem z kolegą o Panopticorpie i zwrócił mi uwagę na ciekawą sprawę. Twórcy tej gry postawili teze i z automatu ją udowodnili. Nie założyli żadnych dodatkowych argumentów pojawiających się w grze. Korpy są złe zapite i zawąchane i koniec. To trafna uwaga, która mi chodzi po głowie. Bo faktycznie na pytanie o czym jest ta gra, można by odpowiedzieć: o zatraceniu w korporacyjno medialnym światku. Jednak, czy tak jest naprawdę? czy mogło się okazać, że coś inaczej?
I druga myśl. Każdy szef, project menager dobiera pracowników tak aby w danym projekcie się sprawdzili. Nie ma opcji aby w zespole pojawili się ludzie do zadania nieodpowiedni. Dlatego jeśli wśród postaci tej gry pojawiły się osoby niedostosowane, bądź oporne to jest to jakiś błąd scenariusza.
Argumentem obronnym jest tu: "bo to nowa firma była"

Tags: