Autor Wątek: Krzyż i rozmowa o słowach.  (Przeczytany 485 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kruk

  • Crooked
  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 522
  • Attack: 179
    Defense: 92
    Attack Member
  • Reputacja 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Virus kona
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #30 dnia: Października 18, 2010, 21:29:23 pm »
Jakiej gali?
-A dokąd zmierzasz? - zawołał.
Dlaczego nie?
-Na krańce Ziemi!- odkrzyknąłem.
Podskoczył nagle na czubku swych rozbitych wrót.
-Szczęśliwej drogi, Corwinie!- wrzasnął.
Pomachałem mu. Rzeczywiście, dlaczego nie? Czasem cholernie ciężko odróżnić tancerza od tańca.

R. Zelazny "Dworce Chaosu"

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #31 dnia: Października 18, 2010, 21:31:40 pm »
Droga widownio,
Nie myślcie, że temat właśnie poruszony...bardzo świeżo, wręcz dziewiczo...został przeze mnie niezauważony, jak ktoś wspomniał. Żeby nie było, że dla niektórych jestem miłosierniejsza. Wytłumaczyłam już Wiśniowemu na gg jaki błąd popełnił. Nawet w ten sposób poczuł się w potrzebie poczytania :D. Z chęcią wdam się w szerszą dyskusję...podrzućcie tylko ciekawszy temat ... mohery mnie nie rajcują... No i czemu ach czemu ja mam zawsze wychodzić na Helgę z pejczem :D Choć w sumie jakież to zabawne...
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2010, 21:33:41 pm wysłana przez Cień »
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #32 dnia: Października 18, 2010, 21:35:15 pm »
<Ciiiii>rozchodzimy się przyszła Ciocia.</ciiii> Dobrze ciociu to my się już rozchodzimy, nie ma co. Nie Ciociu może lepiej porozmawiamy o dopalaczach, albo kosmitach, nie o niczym związanym z tym wątkiem?
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #33 dnia: Października 18, 2010, 22:10:00 pm »
Dziś Medico robi prace domowe zaległe z dnia wczorajszego, kiedy to przez nas nie mógł ich odrobić, bo kwestie portalu plotkarskiego wciągnęły Go bardziej niż przewidział...jesteśmy Mu więc winni cisze w eterze..jesteśmy?
Czy dla dobra jednostki powinno się poświęcać dobro ogółu?
Co o tym myślicie?
Czy Wszyscy za jednego - bo jeden za wszystkich?
Czy jeden za wszystkich - bo wszyscy za jednego?
Czy może niezależnie:
Jeden za Wszystkich - Wszyscy za jednego?
:D
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Wiśnia

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 452
  • Attack: 92
    Defense: 94
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
  • That's a nice trick
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #34 dnia: Października 18, 2010, 22:20:44 pm »
To ja tylko powiem że nie popieram odpowiedzialności zbiorowej, pomimo iż często jest skuteczna to jakoś jestem zwolennikiem wiary w jednostkę i jej inteligencję. Ok, może być jeden za wszystkich i wszyscy za jednego oraz na odwrót ale tylko wtedy gdy na początku napiszemy "każdy za siebie". Pewnie znów niezbyt zrozumiale, ale jakoś ostatnio inaczej nie umiem.
You all going to die down here...

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #35 dnia: Października 18, 2010, 22:35:07 pm »
Mam wrażenie, że
Cytuj
jeden za wszystkich i wszyscy za jednego oraz na odwrót
to poparcie każdej tezy z poprzedniego posta. Popraw mnie jeśli się mylę. 
A "Każdy za siebie" uważam za smutne, choć myślę, że w naszym świecie najprawdziwsze.
Czy okazałam pesymizm? Czy zasługuję na medykamenty i terapię wstrząsową? Dajcie trochę napięcia:) Kwas też był smaczny swego czasu...jak tak z perspektywy czasu pomyślę o tym :)
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2010, 22:37:11 pm wysłana przez Cień »
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #36 dnia: Października 18, 2010, 22:40:54 pm »
Myślę, że nie jest to pesymizm, tylko realizm, a to, że realizm w naszych czasach jest bliżej rzeczy złych to już inna sprawa.
W sumie zależy w jakich sytuacjach. Ja np nie lubię gdy ktoś ponosi odpowiedzialność za mnie, czuję się wtedy niezręcznie, dlatego takich sytuacji unikam. Wolę sam się za kogoś poświęcać, niż mieć świadomość czyjegoś poświęcenia w mojej sprawie. Nie wiem skąd takie coś, ale w pewien sposób nie lubię mieć u ludzi długów. To chyba dobrze, chodź w naszym "wspaniale" wykształtowanym systemie i społeczeństwie ta moja przypadłość może stać się wadą.  Cóż, nic na to nie poradzę. Dlatego ja osobiście jestem za jeden za wszystkich i ten jeden to moja osoba.
Wiem, że jest to w pewnym sensie postawa mało samozachowawcza, ale dzięki temu mam czyste sumienie. Niestety nie zawsze rzeczy etyczne kojarzą nam się z rzeczami logicznymi.

Pozdrawiam
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Offline Wiśnia

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 452
  • Attack: 92
    Defense: 94
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
  • That's a nice trick
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #37 dnia: Października 18, 2010, 22:44:41 pm »
no w końcu jednostki tłum tworzą, jeśli stworzymy grupę w której każdy będzie odpowiadał za siebie. będziemy w stanie mogli zgodzić się na to by pojawiła się odpowiedzialność grupowa. Wiem, że może odrobinę bardziej opacznie rozumiem słowo jeden za wszystkich... no ale to tak bardzo ładnie brzmi tylko. Bo kiedy grupa staje za jednostką lub jednostka za grupą to według mnie bierze za nią odpowiedzialność.
You all going to die down here...

Offline Cień

  • Wirus
  • ***
  • Wiadomości: 474
  • Attack: 86
    Defense: 83
    Attack Member
  • Reputacja 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #38 dnia: Października 18, 2010, 23:33:05 pm »
Jeśli każdy odpowiada za siebie tylko to za nikogo innego. Nie można powiedzieć, że jak każdy chroni swój tyłek, ale stoimy w grupie, to ja chronię Twój a Ty mój, i z resztą to samo. Odpowiedzialność grupowa tu żadna. Twoje wciąż jest Twoim a moje moim. Nie staniesz w mojej obronie uznając ten wzorzec postępowania, bo uznajesz swoje dobro za nadrzędne.
No i powiem Wam tak...ja jako wychowawca podkładałam się nie raz za moją klasę, bo "co moje to moje i nie rusz". Kiedy staję się częścią czegoś, staję się odpowiedzialna za cały zbiór. Wierzę, że ma to wartość dodatnią. Wierzę, że ma to sens. Największy, kiedy grupa stanie i za mną. Ale nawet jeśli nie to wiem, że sobie nie mam nic do zarzucenia. A jako nauczyciel najważniejsze co mam to reputacja podobno. Tak mi powiedziano. A jeśli nie mogę być dumna z siebie...to z kogo? nie jest tak, że jestem egoistką, choć wielokrotnie tak. Jestem dumna z wielu osób...z siebie w sumie najmniej.
 Naprawianie świata trzeba zacząć od siebie.
Ja mam wiele do naprawienia...
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2010, 23:36:21 pm wysłana przez Cień »
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

Offline Medico

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 793
  • Attack: 215
    Defense: 152
    Attack Member
  • Reputacja 47
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Krzyż i rozmowa o słowach.
« Odpowiedź #39 dnia: Października 19, 2010, 23:14:25 pm »
Nie wiem czy zauważyliście, ale osobom w trzech ostatnich postach nie licząc tego, rep skacze o 10. tzn. Najpierw piszę ja(rep- 27) potem wiśnia (27+10=37) a na końcu Cień (37+10=47). Zauważyliście to wcześniej? Może końcówka siedem lub liczba 10 ma dla wirusa jakieś znaczenie w przyszłości? Może powinniśmy uznać to za znak? Przepraszam, że tak zupełnie nie pod temat- z innej beczki.
Z innej beczki mogę jeszcze dodać, że dziś w autobus, którym jechałem przypieprzył samochód. Niecodzienna sytuacja..

W sumie Cieniu dochodzisz do bardzo ciekawych wniosków, do których nie wiem czy doszedłbym taką drogą. To, że może szybko i łatwo bym do nich nie doszedł nie oznacza, że nie zgadzam się z tą opinią. Jest to w sumie dosyć logiczne. Przyjmuję to w pełni.
Potem zaczynasz o naprawianiu świata. Nie, Cieniu nie naprawiaj się- nie zmieniaj, my(przynajmniej ja i medico) lubimy Cienistą taką, która jak trzeba to potrafi porządnie przypieprzyć, ale w razie czego też przytuli z uśmiechem. W sumie nawiązując do tego, uważam, że bardzo ciężko jest siebie zmienić. Zmienić siebie tak zwyczajnie, po prostu od tak, z powodu kaprysu, albo czegoś podobnego. Myślę, że to długotrwała, acz nietrwała praca może być, zależy od konkretnej osoby. Łatwiej nas samych zmieniają pewne wydarzenia, te naprawdę potrafią tak powojować w naszej psychice i światopoglądzie, że stajemy się gorsi, lepsi lub po prostu inni.

Pozdrawiam.
"W żadnym z miast na świecie śnieg nie ma tak krańcowych humorów jak w Warszawie; nigdzie nie potrafi tak szybko i tak beznadziejnie zmienić się w brudne, dręczące błoto, ale też nigdzie nie pada z takim wdziękiem jak w tym mieście." Zły, Tyrmand

Tags: