Dla mnie Stara Miłosna spoko, tylko gdzie?
No i zawsze zostaje nam Willa Malcanów. Może Szepciana rodzina pozwoli się nam tam zadekować raz w miesiącu? :P Wtedy Łukasz nie miałby już wyboru - musiałby być obecny! :D
No i mielibyśmy pod nosem sporo klimatycznych miejsc - opuszczony dom, wysuszone jezioro, lasy, polany, szopy, cmentarze, plaże. Co miesiąc gra w innym miejscu, w innym klimacie, w innej formie (w jednym pomieszczeniu, w wielu pomieszczeniach, chodzona, na dworze, na rowerach, po kolana w wodzie :D). Oczywiście wypad na Malcanowa to większa sprawa i musielibyśmy na niego poświęcić parę godzin, więc wtedy raczej weekendy wchodzą w grę.
Łukaszu potrzebna Twoja opinia. Co myślisz o Willi Malcanów? Co myślisz o Warszawie - w sensie kiedy jesteś dyspozycyjny? Ludu się zebrało wystarczająco by coś porobić :)