Ponownie taboo

[Szept]

Nasze forum to skarbnica niespodzianek. Właśnie przeglądałem wątki z największą liczbą wyświetleń i ku mojemu zaskoczeniu gdzieś na samej górze (serio) pojawił się wątek o grze Tabu Virus. Czyli Tabu z tematami wirusowymi :) Widać tam moje karty, nie wiem czy ktoś poza mną coś dodał. Ja nawet nie pamiętam czy zagraliśmy w taką wersję. A szkoda bo teraz w dobie wspominania świetnego świata nawet takie Taboo byłoby zabawne.

[Medico]

no niestety nie było taboo związanego z Virusem, tylko taka gra wymagałaby jakiegoś spisu nazw przede wszystkim, bo bez tego może być sytuacja jak ktoś nigdy, ale to nigdy nie słyszał jakiejś nazwy, ponieważ przewinęła się ona gdzieś, kiedyś raz na forum.

[Szept]

I na tym polegała idea tej gry. Zaskoczmy sami siebie. Zróbmy to tak niebotycznie trudnym, że już wymyślając doznamy porażki.

[Sly]

Porażka to jedna z niewielu rzeczy jaka może się tu udać.

I co z taboo? Jakieś decyzje? Może zagrajcie w to w piątek 29 jak mnie nie będzie. Chociaż i tego będzie mi szkoda, ale skoro koniecznie musicie się spotkać :(

[Szept]

Ja myślałem o grze, której protestacyjnie nie skomentowałeś, ale z drugiej strony. Tyle, że jak Ciebie nie ma to się już robi pusto :) Nie wiem czy zauważyłeś ale zaczęliśmy planować gry do zrealizowania w 2-4 osoby i to z naszym udziałem. Co dalej? gra dla dwóch? a potem, tadam planszówka.

[Sly]

Raczej gra wideo. Poza tym gra audio to już jest gra planowana na 0 graczy ( w sensie gracze nie są potrzebni, żeby powstała ), więc w sumie to już ubiegliśmy ten proces degradacji :P

Ej no co to za wykorzystywanie protestu przeciwko protestującym?!

Zaraz...
No tak,
zawsze to się tak kończy.

[Szept]

Ej, gra audio, znowu zapomniałem, jakby przysypiam pamięciowo. Trzeba toto zrealizować. A Taboo w każdej chwili trzeba odpalić bo to zabawa przednia. Ba można to najpewniej jako rozgrzewka uruchomić i jako narzędzie do zapoznania z realiami danej gry. Coś jak zombie z ostatniego spotkania.

[Sly]

Rozgrzewka. Dobry pomysł! To akurat gra która dobrze pobudza umysł. Przygotować też można na chwilę przed. Tylko, żeby w którymś momencie nie okazało się, że mamy zestaw gier na rozgrzewkę po których nikt już nie ma siły grać.

[Szept]

E tam, znakomicie ostatnio te gry zadziałały, nawet biorąc pod uwagę to, że były śmieszne i lite'owe. Po takich grach odegraliśmy coś czemu nie wiele do horroru brakowało. Tabu, teraz tak myślę, do opisu świata się nadaje najlepiej. A do postaci to np.: ta gra z bękartów. To z poślinioną kartą na czole.

[Sly]

"Te gry" - jedną kojarze ;P

Na pewno poza "rozegraniem się" działają też integrująco, więc ew. nowe osoby, lub dawno nieobecne osoby będę miały łatwiej. Zresztą dla starych też będzie dobrze trochę wspólnie się pośmiać. Bo to chyba ważne to co powiedziałeś, że to musi być lekkie i przyjemne. Jak rozgrzewka głosowa, która zawsze sporo radości wywołuje :P

Gra z Bękartów - super, tylko trzeba na takiej karcie wypisać jakieś tagi rodem z Baru ( tylko mniej ), żeby dało się taką osobę opisać. Chociaż to i tak problem, bo co niby taka osoba ma zgadnąć? Chyba, że jakieś archetypy? Pijak, despota itp. Bo jeśli chodziło ci o dokładne przeniesienie tej gry to nie wiem za bardzo co by ona wnosiła.

[Szept]

Hm, no widzisz to chyba jednak inna gra by wyszła. Ta osoba nie koniecznie by zgadywała a raczej zaczynała dobrze grać. Mamy na czołach karty z informacjami o tym kim jesteśmy. My tego nie widzimy ale resztę świata czyli innych graczy już tak. Widzę, że masz na czole "zdarza mu się wypić, nigdy dużo, ale zawsze czeka na ten moment". Takie postacie jak w "Gdzieś pod Warszawą". I staram się ci przekazać kim jesteś, zapraszając Cię na drina i tworząc miejsce/ bar. Nie może tu być fabuły bo przykryje postacie. No i jak zaczynam kombinować to liteowość gdzieś znika jak zwykle.

[Medico]

Wow, ten pomysł mi się bardzo podoba. Mocno rozbudowana wersja tej gry, brzmi świetnie i w sumie nawet w te 4-5 osób dobrze wyjdzie, a do tego może nieźle pochłonąć.

[Szept]

kurczę, właśnie zaczynam dostrzegać, że mniejsza ilość graczy może być zaletą. Też mi się wydaje, że w takiej formule można więcej. Ale taboo nie zostawiajmy. O, albo może i tabu przerobimy na grę bardziej impro.

[Sly]

Ech, ech, ech. Nie "w takiej formule można więcej", tylko "w takiej formule można robić zupełnie inne rzeczy". Inna specyfika grupy.

Jestem za przerobione taboo na coś bardziej... może nie tyle improwizacyjnego, bo przecież ta gra jest jedną wielką improwizacją, co bardziej odgrywanego. Tak jak przerobiłeś grę z Bękartów.

Może masz scenę do zagrania lub treść do przekazania, typu „ślub”, „apokalipsa” i musisz ją zagrać bez używania konkretnych słów/rekwizytów/miejsc.

Albo od innej strony, chyba bardziej śmiechogennej – masz zorganizować scenkę z kilkoma osobami i musisz im ją wytłumaczyć przed odegraniem, ale nie używając konkretnych słów. Masz na to powiedzmy 2 minuty. A potem każdy odgrywa to co zrozumiał i ktoś musi odgadnąć o co chodziło.

[Szept]

ZAKLEPANE. Jutro wykorzystamy te narzędzia.