Nie wiem czy znajdą się chętni, bo jednak na razie wypowiedziały się tu tylko 3 osoby, ale tak sobie myślę, że może fajnie byłoby spotykać się raz w miesiącu (najlepiej w jakimś konkretnym, stałym terminie) i organizować jakąś niekoniecznie dużą grę.
Ja lubię improwizować i brakuje mi nawet prostych jeepów dających głównie frajdę jak ławeczka, milionerzy czy tysiąc innych pomniejszych gier jakie mieliśmy. Raz na miesiąc spokojnie dałoby radę coś takiego zorganizować niewielkim nakładem pracy, a i myślę, że każdy mógłby sobie ten jeden dzień zaklepać w kalendarzu. Pewnie - zwłaszcza na początku - nie byłyby to jakieś wybitne gry, ale tak jak mówię - larpy i jeepy to moja pasja, wiec nawet to byłoby super.
Problemy? Na pewno termin. Ustalić coś co będzie pasować wszystkim może być ciężko. Zwłaszcza, że musi to być w godzinach takich, żeby Łukasz mógł do domu wrócić.
Lepiej natomiast sprawa wygląda z miejscem, bo nawet jeśli nie szkoła (z tego co zrozumiałem co Łukasz mówił, to już nie siedzi w żadnej szkole tak by móc tam wejść na spokojnie i coś robić, chyba, że coś źle zrozumiałem), ale ja mam miejscówkę przy dworcu wschodnim - 3 pokoje, jeden duży wielkości informatycznej i dwa mniejsze. Trzeba by tylko jakiś termin zaklepać. Koszt - jakbyśmy zrobili zrzutę po 2-3 zł od łebka (na środki czystości, kawę, herbatę, cukier - z których i my spokojnie możemy korzystać), to będzie spoko pewnie.