Virus
Sekcja Ogólna => Rozmowy => Wątek zaczęty przez: SolarStone w Maja 06, 2014, 22:54:33 pm
-
Witajcie, przypomniało mi się że kiedyś rozmawialiśmy o tym żeby nakręcić film. Co wy na to żeby stworzyć projekt "Film" i byśmy powoli się do niego przygotowywali ? Jak jesteście do tego nastawieni?
-
Do projektu "FILM" ? brzmi to groźnie.
-
FILM - Coming soon. Mogę dać głos do trailera i narracji
-
ej no potencjał artystyczny mamy a ja już w głowie mam scenariusz bo się dzisiaj śnił . teraz tylko to spisać i tyle :P
-
Tylko spisać, czekam z niecierpliwością.
-
Ej ale ja pismakiem nie jestem. mogę komuś przedstawić pomysł xD
-
Nic się nie dzieje... Poproszę ?
-
Przysiądę i przedstawię wizje jak będę miał chwile wolnego czyli pewnie w weekend.
-
co to za kolejny temat do nabijania postów?
-
Borze, jeszcze tylko kilka i będę miał te 500. To całkiem dużo jakby nie patrzeć!
A żeby nie było że offtop (nie mam zamiaru kłócić się z "wyższymi" ode mnie)- jaki film jak na larpach pojawia się ledwo 10 osób? Najpierw miejmy zgraną ekipę, potem zajmijmy się sennymi fantazjami Polaka.
-
Medico taki mały osobisty pierdzielnik, należy tu prosić a może coś będzie dane.
-
no bo wszyscy aktorzy to zgrana ekipa znajomych kruku :P Przecież można poprosić do odegrania kogoś z zewnątrz a ja nie myślę o produkcji avatara tylko a niskobudżetowym filmie
-
Ja wciąż nie jestem przekonany co do możliwości operatorskich. Szept mówi ze to nie problem, ale jednak przydalby sie ktos kto ma wyobraźnię operatorska i wie jak robić ujęcia.
Bo muzykę zalatwisz, aktorów, scenariusz tez, nawet montaz i sprzęt tonie problem. Ale zdjęcia to często rzecz której sie nie docenia
-
O czym wy mówicie u diabła, Solar wyśnił scenariusz i ciągle go nie pokazał. Jestem amatorem i nie wiele wiem, ale jeśli coś robić, czy to film, czy sklep z odzieżą, to najpierw jest pomysł, potem biznes plan z oceną finansową przedsięwzięcia a dopiero potem realizacja. Nie ma co jojczyć o aktorach, kamerach i innych rzeczach skoro ciągle nie wiadomo o co chodzi. Dlatego sugeruję robić jak ja i prosić.
Solar proszę przedstaw pomysł.
-
To tylko jedna z filozofii. Druga mówi, że najpierw zdobądź możliwości, a potem przejmuj się pomysłami ;P
No ale dobra. Polar - dawaj pomysł!
-
Cholera, szkoda że tego wszystkiego nie spisałem a ciężki weekend miałem więc dopiero teraz mogę przysiąść.
Historia miała opowiadać o człowieku ( powiedzmy X) który chciał uwierzyć w magię. Mianowicie wyczytał gdzieś( bądź ktoś mu powiedział) że opiera się ona na zaufaniu do tworzącego czary, np najlepszy iluzjonista to taki któremu ludzie wierzą że tworzy coś z niczego. Im więcej ludzi mu zaufa tym potężniejszy się staje. I ów X poświęca swoje życie aby to sprawdzić. Cały spędzony czas spędza na opracowaniu triku który sprawiłby że ludzie mu uwierzą i wtedy jego triki stałyby się realne. Mija mu życie ale nie odnosi sukcesów, ale w ostatniej scenie zrobił występ na jakimś festynie przed dziećmi i one "wooooooow, czarodziej"(w sensie uwierzyły mu) i koniec filmu xD
Zbyt banale? zbyt głupie? nie zrozumiale napisałem? jakieś zmiany ? albo cokolwiek? piszcie
-
Brzmi trochę jak robienie polityki przez Korwina-Mikke.
-
To nie tak, że nie przeczytałem, wydaje mi się tylko, że nie chciałbyś poznać mojego zdania.
Po przeczytanie pomysłu nie wiem czemu zobaczyłem wojnę polsko ruską (bo pewnie na gocławiu byśmy to nakręcili) a potem iluzjonistę i solara znikającego w wielkiej misce.
-
nie oglądałem ani jednego ani drugiego :P A sen był , może nie wszystko zapamiętałem ale coś podobnego na pewno . I wydawał mi się porywający xD
Zresztą kto powiedział że ja mam być twórcą historii. Tu jest dużo tęgich głów to możemy coś wymyślić.
-
I już się poddałeś?
-
Cierpliwości... Solar spisuje scenariusz ;)