Historia Stworzona przez Graczy

[SolarStone]

Co wy na to żebyśmy zagrali w coś takiego, że ja podam pierwsze zdanie i następna osoba musi to rozwinąć o pewien szczegół jakkolwiek, max 2 zdania , minimalnie 1 słowo. I po jakimś czasie może wyjść ciekawa historyjka .
Theme: bez magicznych rzeczy znikąd.

Jak jesteście chętni to rozwińcie początek jak nie to nie komentujcie :P


"Do pociągu wsiadł wysoki Pan w garniturze w kolorze fioletu . Zajął miejsce przy oknie, a następnie zaczął patrzeć w krajobraz roztaczający się za szybą" 

[Szept]

Po chwili wyciągnął z torby fioletowego laptopa z wygrawerowanym napisem Everland. Smukłymi palcami podniósł ekran, mrugnął dwa razy i głowa opadła mu na pierś.

[Medico]

Po paru głębokich oddechach lekko uniósł biodra, jedną ręką przytrzymując laptopa, by z prawej kieszeni wyciągnąć fioletową, bawełnianą chustkę, którą przyłożył delikatnie do wilgotnych oczu.
- Cholera, znowu ten pieprzony ekran, włączył się na maksymalną jasność!

[Sly]

Kilkoma stuknięciami w klawisze sprawił, że światło wydobywające się z laptopa zmieniło się ze śnieżnobiałego na brudnoszary. Ku jego zdziwieniu oślepiający blask nie ustał. Jego źródło odnalazł po drugiej stronie szyby - rozległe połacie śniegu przez które powoli przedzierał się pociąg.
- Zgodnie z życzeniem.

[SolarStone]

Mężczyznę zasłonił zasłonkę od okna i zanurzył spojrzenie w ekran swojego laptopa. Pojawiła się w nim twarz którą pierwszy raz widział:
-Kim jesteś? Jak się tam dostałeś?

[Szept]

-Dziwna sprawa, a myślałam, że tylko ja mam problemy z komputerami.
Kobieta w czerwonym płaszczu uśmiechnęła się wchodząc do przedziału.
-Wolne jak rozumiem?
Nie zdążył odpowiedzieć. Obraz na ekranie gwałtownie zamigotał. Prąd poraził matrycę uwidaczniając męską postać. Ten mały człowiek machał obiema rękami, panicznie starając się coś przekazać.

[Medico]

Obrzucił kobietę badawczym, acz przychylnym spojrzeniem i skinął głową, jednocześnie zamykając laptopa.
Kobieta odpowiedziała mu ciepłym uśmiechem. Odruchowo sięgnął, by wyjąć baterię i zażegnać niespotykany problem.

[SolarStone]

-Dokąd to jedziemy, Miła Pani? Jeśli mogę spytać...Bo ja sam nie mam celu, po prostu lubię podróże.

[Medico]

Po chwili zastanowienia dodał:
- Ah, przepraszam. Oczywiście, ze mam cel, bo przecież każda podróż swój cel musi mieć, czyż nie?
Wypowiedziawszy te słowa zgrabnym ruchem zsunął na siedzenie wybebeszonego z baterii laptopa o wstał, by pochylonym podać dłoń.