Sly czy ty cokolwiek przeczytałeś? sprawdziłeś jakieś opinie, badania czy to takie szczery wyrzut twoich myśli? Bo wybacz ale pleciesz czy po trzy. Jestem zmęczony Twoim podejściem: oni każą my robimy. Weź poczytaj najpierw, zdobądź jakąś wiedzę. Już pisałem, że żadne zakazy nigdy niczego nie zmieniły. To nie są wydumane teorie to fakty. Zerknij do historii, poczytaj o holandii, portugalii. Pomyśl nad sytuacją stanów zjednoczonych i ich ustawie antynarkotykowej. Która przynosi efekty podobne jak ustawa prohibicyjna, związana z alkoholem. Każdy artykuł, notka i specjalista ci powie, że prohibicja nie utrudniła dostępu do alkoholu. Wiesz co to jest podaż i popyt prawda? Alcapone też wiedział i to wykorzystał. Alkohol można było kupić wszędzie, państwo nie miało z tego nic (zero podatków), organizacje przestępcze rozwinęły się jak nigdy w naszej historii (zerknij do książek). Dziś w stanach jest podobnie. Jak nie znajdziesz statystyk to ci je podeślę, z każdym rokiem jest gorzej. Dopóki jest zakaz, zamiast inteligentnej ustawy, która da zarobić państwu a zabierze zarobek mafii.
Twoi politycy to biedni, zmęczeni ludzie, którzy chcą zrobić wszystko co w ich mocy aby było nam lepiej, aby zadbać o nasz rozwój, abyśmy byli szczęśliwi, oni wiedzą najlepiej, w końcu część z nich skończyła studia a część plus minus ma wykształcenie związane z tym co robią. Przestań, z jednej strony za stary jesteś na takie głupoty, a z drugiej za młody na takie podejście. Wiem, wiem, żyjemy w kółko, należy nas kontrolować bo inaczej się zaćpamy. Zgadzam się, że jest potrzebna kontrola, i ta kontrola jest, ale tak naprawdę ta kontrola i tak dotyka tylko takich jak ty (skazańców z pochyloną głową), albo takich co się na to godzą, a wiedzą swoje i żyją swoim.
Męczeństwo polityków. Hahahahaha. Mój znajomy ze studiów, miał kiedyś dylemat, rozważał czy kontynuować pracę w sejmiku czy zająć się grafiką Długo się zastanawiał i liczył co mu bardziej finansowo podchodzi :). Cierpiał wtedy nieziemsko.
Co to za tekst rodem z podstawówki: "co sami byście na ich miejscu zrobili". Nic byśmy nie zrobili, ja bym nic nie zrobił bo bym się do tego nie nadawał. Przecież w obecnych układach politycznych cokolwiek chcesz zrobić musisz podłożyć głowę, czyli defacto nie możesz być politykiem (bo cię z owego zawodu usuną). Warto spojrzeć na ustawę wywłaszczeniową z 2006 - tragedia, spisek ale dziś dzięki temu spiskowi cokolwiek się dzieje, oczywiście osoby odpowiedzialne zostały zbrukane z błotem. Działania Belki, wielkie fopa trzeba go zniszczyć dziś chylimy czoła. Balcerowicz, o to kawał złego człowieka, dziś widać, że dzięki niemu istniejemy. Oczywiście w polityce go nie ma. Tak więc jak się przyjrzysz zauważysz, że w polityce długo zostają tylko ci co nic nie robią. Bądź robią dużo medialnie, kłocą się, atakują, dają pożywkę masom.
Wracając do legalizacji i delegalizacji. Napisałem o kawie a ty to łykasz jak niemowlak, toż to żart i aluzja. Ale już nie przytaczasz wymienionego w moim poprzednim poście, alkoholu etylowego, metylowego. Dykta (denaturat) też jest wszechobecna. Widziałem wielu ludzi na śmierć uchlanych, niestety miałem z nimi bardzo dużo do czynienia. Śmieszne, że dla Ciebie, to normalne, że możesz wyjśc do butki i kupić coś co ma kilkadziesiąt procent alkoholu, daje po wypiciu ów efekt agresywności, otumanienia, głupoty totalnej. Widzisz to i szydzisz z zakazu narkotyków ignorując to co masz za oknem, ba stykasz się z tym pewnie osobiście.
Przyznasz zapewne, że zakaz sprzedaży alkoholu to głupota i martwe prawo by było, ale z drugiej strony popierasz zakaz handlu ziołami psychoaktywnymi, których efektem jest na przykład wzmożona aktywność mózgu, częściowe odrętwienie, podwyższona produkcja serotoniny.
Ale rozmowa zabłądziła, przecież nie mówimy tu o narkotykach tylko o dopalaczach. Które zgodnie z ustawą za narkotyki uznane nie były. Bo ustawa napisana przez tych przemęczonych polityków wymieniała czego nie wolno, zamiast napisać co wolno. Kiedyś na to wpadną i będziemy wtedy biedni.
A owi nieszczęśni politycy, pamiętaj Sly, ci co to chcą zostać na dłużej, muszą się starać pokazać, niedługo wybory samorządowe. To naturalne, że trzeba coś pokazać, coś zrobić. I żenujące jest to, że te akcje są robione na modłę świń z folwarku zwierzęcego. Zróbmy coś a potem dopiszmy prawo. Napisz mi coś co mnie przekona do biedoty polityków tak działających. Cała Europa walczy z problemem dopalaczy, ale nasz rząd będzie pierwszym, który problem samodzielnie rozwiąże. Trzymam kciuki, a Tobie Sly zalecam, więcej lektury, oglądania wiadomości i trochę oderwania.
PS. Nie wiem czemu mnie regularnie wywlekasz do odpowiedzi, wspominasz, że ja to ja tamto. Ale ja tu już wszystko powiedziałem, więc chyba nie ma sensu kontynuować tego procederu :)
PS2 Wątek o krzyżu jak najbardziej się przyda, jak widać jesteśmy zmęczeni grami i chcemy rozmawiać o poważnych rzeczach :)