Mylisz tu chyba różne sprawy. Jak można mówić o reżyserze, który zasłynął z serialu skoro to film jest tworem nadrzędnym. To od filmów się wszystko zaczyna. Serial to też film, tylko długi i dla wygody podzielony na części. Przecież gdyby ekranizacje tolkiena czy owych piratów podzielić na części to by się właśnie serial uzyskało. Do tego, czego może nie dostrzegłeś zarówno piraci z karaibów, tolkien jk i moja ukochana Dune to filmy stanowiące niewielki wycinek scen, które trafiły do ostatecznego dzieła. Nie oznacza to, że są kiepskie, złe tylko z róznych powodów zabrakło dla nich miejsca. A gdyby zamiast filmu piratów nakręcono w formie zamkniętego serialu z każdym odcienkiem trwającym około godziny wtedy zobaczyłbyś wszystko to o czym wspomniałeś a może i dużo więcej.
Co jednak nie przesądza o przewadze seriali. bez względu na to jak ciekawy świat by one nie kreowały nie wyobrażam sobie by choćby i 10 odcinkowy serial mógłby przekazać takie emocje jak niektóre filmy. Znajdź mi serial, który wywiera takie wrażenie jak np. Powiększenie. Seriale są zbyt komercyjne i nastawiane na rozrywkę, wiem filmy też ale w ich przypadkach zdarzają się jakieś rodzynki.
- kilka odpowiedzi przychodzi mi do głowy. Po pierwzse wspomniałem już o porównaniu książki do opowiadania. Opowiadanie w moim przypadku wiążę się z większymi emocjami, jest krótkie, pozostawia w zawieszeniu, zmusza do myślenia po przeczytaniu. To i plus i wada, zależy od nastroju. Ale wytłumacz mi o co chodzi w stwierdzeniu, że nawet 10 odcinkowy serial? co to znaczy. Przecież serial to film, podzielony film. 10 odcinków to kilka godzin. Rozumiem, że chodzi ci o to, że oglądamy je z przerwami... ale możesz je obejrzeć naraz i co wtedy znaczy, że nawet 10 odcinkowy? Wtedy dopiero mozna pokazać dużo, można zobaczyć pławienie shai-huluda, możnaby wszystkie wizje polamuadiba obejrzeć itd itd (Dune) i jak okrojona wersja kinowa arcydzieła Davida Lyncha (tu masz odniesienie do wspomnianej komercji) ma być lepsza od wersji pełnej, rozmiarowo serialowej która niekiedy nigdy się nie pojawiła.
Jak wspomniałem o komercji to możemy z nią dalej jechać. Komercja to produkcja dla pieniędzy. Dla mnie to argument, który w tej dyskusji nie powinien sie pojawić, jest nie na miejscu. Film to coś co pojawia się w kinach, telewizji bądź na jakiś tam pokazach. Serial to twór telewizyjny (może kiedyś będziemy wykupywać abonament na co tygodniowe wejścia do kina na jakiś znany serial) i już sama geneza warunkuje jego komercyjność. Musi być komercyjny bo inaczej stacje telewizyjne go nie wyświetlą. Nie ma mowy aby serial powstał dla idei bo nigdzie go nie obejrzysz. Przynajmniej tak jest najczęściej. Jednak ma to i dobre strony. Komercja serialowa narzuca im coraz wyższy poziom, są stacje które puszczają perełkowe seriale godne wielkich pochwał. Nie puszcza innych bo im się nie opłaca, a jako, że mają okreslonych widzów to muszą takie seriale produkować. No właśnie, a jakie kino może wpłynąć na rodzaj i jakośc filmów?
Pomijam wĄtek chodzenia do kina, to jak rozmowa kino a teatr.
I na koniec znowu trochę szczegółów i seriali ambitnych.
Na pewno znasz pana Lars von Trier'a. Nie wiem czy oglądałeś koślawą wersję kinową Kingdom czy wersję serialową. Jesli kinową to straciłeś bardzo dużą, oczywiście jeśli żadnej to...
Dalej seriale HBO. Rome i Tudors. Pierwszy o rzymskim centurionie, wysokobudżetowa produkcja pokazująca życie w cesarstwie rzymskim, nie ma filmu pokazującego lepiej ten temat. Tudors - łatwo się domyśleć o czym, równie ambitne. Każdy z nich powinieneś obejrzeć.
A znasz Davida Lyncha?kojarzysz miasteczko Twin Peaks? pierwszy sezon to jego twór, czuc to w każdym ujęciu.
A ostatni serial Davida Duchovnego? może trochę nie na miejscu ale pomimo swoich pozornie obrazoburczych elementów (dzieci nie oglądać) jest bardzo ambitny - o ile ktoś zrozumie o czym jest.
Można tak długo. Seriale są i mogą być ambitne (wpadł mi jeszcze przykład serialu powstającego tylko na potrzeby internetu z amandą tapping - mocne sf nie mające szans na pokaz telewizyjny) i nie możesz ich do Blow up porównywać. Ile lat ma jedno ile lat ma drugie.
I na prawdę ostatnia myśl :) Ile ambitnych filmów oglądasz? i jak często, na ilu ambitnych filmach byłeś w kinie Muranów np a na ilu szmirach w kinie w Promenadzie. A jeden z twoich ulubionych filmów to James Bond to serial wydawany w miarę regularnych odstępach z pewnym mankamentem -brakiem wspólnej fabuły (lubie seriale bardziej ciągłę). A twoja ulubiona gra to Final Fantasy lubisz X czekasz na XIII a w XX też zagrasz?
Nie da się powiedzieć teraz co lepsze czas pokaże. A na razie jeśli mielibysmy kontynuować to byłbym zobowiązany gdybyś obejrzał wspomniane pozycje.