Właściwie to pojawił się jeden nowy rodzaj i kolejny jest na horyzoncie. Nie mamy nazw na te nowości, trzeba by się zastanowić nad klasyfikacją tak coby w zapowiedziach jasno określać jakiego rodzaju szykujemy grę.
Medico opisał bardzo ogólnie schemat gry typu Granica. Doświadczenie pokazało, że takie gry nie muszą być duże. Mniejsza ilość graczy pozwala poznać historię z różnej perspektywy, zarówno z oczu postaci pierwszoplanowej jak i postaci drugorzędnej. Gracz może być jednocześnie zabójcą i ofiarą. Przechodzenie pomiędzy postaciami jest i powinno być płynne.
Gracze tworzą zdarzenia tak jak pisał Medico, tworzą zdarzenia ale trzymają się granic określonych przez Org. Ciekawe jest to, że Org gra cały czas a aby to było możliwe Org wplątuje w historię rzeczywistość i siebie.
Wiele elementów takiej gry osadzonych jest w rzeczywistości, do znanych elementów, do przebitek z życia, filmów itd itd. Granica miała dużo wspólnego z Gim27, psycholog nazywał się Łukasz Nieścierewski, a pedagog Maciej Tomaszewski. Osadzenie w rzeczywistości sprawia, że gra trafia głębiej, jest bardziej wstrząsająca i emocjonalna. To żelazny punkt gier tego typu. I od razu wytłumaczę, nie jest powiedziane, że taka gra nie może się toczyć w jakimś wydumanym świecie, nawet w takich realiach można się mocno odnieść do rzeczywistości i wstrząsnąć graczem.
W grze tego typu nie ma granic. Czas, rzeczywistość, przestrzeń, wszystko się przesuwa.
Fabuła i scenariusz. Może wynieśliście wrażenie, że czegoś takiego w ogóle nie ma. To mylne wrażenie, i jedno i drugie istnieje i jest mocne. Ba po prawdzie, to można odnieść wrażenie, że gra bywa bardzo mocno kierowana. Że jest liniowa. Tylko, że owa liniowość pojawia się w zgodzie między prowadzącym a grającym. Gracz sugeruje, Org koryguje, naprowadza. Odgrywamy fragment, zamykamy oczy, wracamy na miejsca, inny czas, zamykamy oczy i wszystko to idzie do przodu tworzy historię. W trakcie gry wszyscy czują historię, sama zaczyna wyłazić. Można odnieść wrażenie, że to nie my gramy tylko ta opowieść się przeciska tak samodzielnie.
Ostatnie zdanie brzmiało dziwnie prawda? I tak jest, te gry są i będą dziwne. Tylko dziwni ludzie mogą w nie grać. Ludzie gotowi otworzyć się, poddać nurtowi opowieści, przeżyć coś. Ta gra jest przeznaczona tylko dla osób dojrzałych emocjonalnie. Po dwugodzinnej grze są emocje, po grze trwającej 5 godzin, nie wiem co by było.
Zgłaszając się do takich gier, trzeba się poważnie zastanowić i zgodzić dostosować do pomysłów prowadzącego. To już taka nie do końca zabawa. To jest Performance Właściwie przy takiej grze widzowie by się nie nudzili jak przy normalnej dramie.
Gra a film
Jest to najbardziej filmowy rodzaj LARPów jaki istnieje na tej liście. To właściwie jest film. Sceny się przeplatają, załączają w różnych momentach, skaczą. Raz jesteś kolesiem w dżungli światło gaśnie a ty leżysz w szpitalnym łóżku otwierasz oczy i dżungla to wspomnienie tylko. Toczy się romans w szpitalu, ale zasypiasz i znowu dżungla i przeżycia. To się da oglądać. To jest płynne.
Chyba nic nie pominąłem, przeczytajcie i pytajcie, lepiej rozstrzygnąć tu wątpliwości przed kolejną tego typu grą.