Autor Wątek: Wojny Ogrodników [2] - Rekon [opinie]  (Przeczytany 90 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Wojny Ogrodników [2] - Rekon [opinie]
« dnia: Sierpnia 15, 2009, 17:39:51 pm »
Wreszcie przyszła pora na Wojny Ogrodników. To był wyjątkowy wieczór i noc. Długa, pełna strachu i bardzo niepokojąca. Ciągle Ogrodnicy nie wyszli poza pierwsza strefę, ciągle ledwo co zajrzeli do świata opanowanego przez twory przyszłości. Ale tam gdzie poszli wystarczyło aby zorientować się jak niebezpiecznie bywa poza Schronieniem. 
Jak to wszystko wyglądało. Dla niektórych była to druga misja, ci czuli strach już od początku, w końcu można stracić postać. Do tego doszedł fakt, że wyjątkowo każdy ogrodnik szedł do strefy sam. Ograniczony słuch lub ograniczony wzrok, plus brak broni, timer pikający po 20 minutach i święcąca zaraz po tym latarka wabiąca zielonych zaniepokoiły ogrodników. Szczególnie, że ostatnio byli z bronią a niebezpiecznie było. Krótka odprawa dowódcy i pierwszy Rekon ruszył w teren. Awer wystartował, chodził szukał zbierał informację, ani razu go nie zauważyłem, wielokrotnie za to spotkałem zielonych, powarczałem, porobiłem inne rzeczy. Zadzwonił Awer - koniec pierwszego etapu. Nie odnalazł, żadnych ważnych wskazówek, ale przetrwał, do tego jak usłyszałem jego mocno drżący, przerywany zmęczeniem głos uzyskałem pewność, że w dobrym kierunku wszystko idzie.
Schronienie opuścił Solar. Co by nie mówić zagrał baaardzo ostrożnie, doskonale wyczuł, czym grozi zapuszczanie się w ten las zbyt daleko. Pokręcił się przy Schronieniu, i wrócił. Bez informacji ale żywy.
Kolejna osoba to Kruk, nowicjusz ale jak się okazało nie oceniony. Ruszył odważnie, bez lęku wszedł do świata, którego nie znał. Konstrukty rozwścieczeni poprzednimi wizytami nastawili się na rzeź. Nie dane im jednak było, spróbować Kruczego mięska. Jak w każdej sytuacji było blisko. Tym razem Rekon podszedł na kilka kroków do Zielonego konstruktu. I co? ano coś niesamowitego, doszło między nimi do dialogu. Ten nowy, nieopierzony żołnierz dał radę naśladując system porozumiewania się konstruktów zmylić je i pójść dalej. To co się stało dalej nie mieści się już w głowie. Rekon wyrwał próbkę danych z paszczy ścierwa. Taaaak w grze było ścierwo, nie chciałbym tego sam spotkać, serce mnie boli na samą myśl. Dla tych co nie wiedzą. Informację, która była celem symbolizowało chemiczne światełko. W tym przypadku jedno światełko w wyciągniętej dłoni trzymał org udający ścierwo. Leżał nieruchomo na ziemi kusząc ofiarę. Paskudne, wredne i wręcz sadystyczne - światełko widać dobrze ale to, że coś je trzyma już nie bardzo. Jakimś cudem, Rekon zdobył próbkę i pędem taranując drzewa wrócił do Schronienia. Potem, żałował, że nie pobiegł dalej w teren, ale ja się nie dziwię, że wrócił.
Kolejny wystartował Cichy, dowódca miał plan ale nie wiem czy do końca się go trzymał. Jako drugi, zdobył informację, niestety odwrotnie do Kruka postanowił zdobyć coś więcej. Nie udało mu się, został pochwycony, sparaliżowany i odwleczony w mrok. Ale to też było wyjście, które zapamiętam. Głównie dlatego, że wcześniej prawie rozszarpałem inny konstrukt, który sie odpowiednio nie zidentyfikował, a potem za kimś biegłem ale nie miałem pojęcia za kim, ani czy w ogóle dobrze robię, że biegnę.
I to był koniec podstawy, męczący ale nie ciągle nie wystarczająco emocjonujący, ciągle mi czegoś brakowało. Gdzieś w tym momencie zacząłem myśleć o dalszym urozmaiceniu zielonych jak i metod przez nich stosowanych. Pojawiły się paskudne odporne na światło krety, pojawiły się konstrukty typu mimic bardzo szybko opanowujące dany system komunikacji (w połączeniu z obecnością duplikatorów będzie to bardzo smaczne). Wspomnę tu jeszcze o konstruktach atakujących na dystans (woda, mokra szmata -przerażające), czy coś do czego zainspirował mnie Awer - coś w rodzaju lądowej moreny. Wiem było to wcześniej, sam tak robiłem, ale dopiero jak zobaczyłem Awera jak to robi uznałem, że to koniecznie trzeba wprowadzić. Taka morena to stacjonarny rodzaj konstruktu, który leży w ukryciu i leżąc skacze do przodu wyciągając szpony aby pochwycić cel (awer tak zrobić wycząłgując się gwałtownie na ścieżkę, którą biegła Ada). Ale ale, rodzaje rodzajami, pierwszy się z nimi spotkał Płomyk prowadzony przez Wiśnię. Płomyk niestety nie doszedł za daleko, miałem przyjemność skoczyć mu na plecy, miło to wspominam bo gryząc go chwilę się na nim utrzymałem (mam nadzieję, że nie przesadziłem).

Na noc to było wszystko, baaaardzo ciekawy objaw, zwyczajnie nie było więcej chętnych na wyjście do lasu w zatyczkach bycie zielonymi tak, ale już nie ogrodnikami. Rozumiem to i lekko się martwię. Czy słusznie się obawiam, że na taki poziom lęku może nie być więcej chętnych. Zdementujcie to jak możecie.

Następny dzień o dziwo także nie był "śpiący" mieliśmy siłę, pograliśmy zniszczyliśmy Gallacticę i przeprowadziliśmy ogrodnicze odbijanie Cichego, podróż Ady i wreszcie ucieczkę Cichego. Tu mi się podoba to, że nawet w dzień może być strasznie, można się przestraszyć widząc to wygłodniałe stado pędzące na ciebie. Chciałbym i ten element rozwinąć.
A na przyszłość jeśli będą chętni i odważni chciałbym przeprowadzić misję, która zmusi was do przebywania w lesie nie 20 minut ale np 2 godziny. Piszę z tą odwagą bo ja bym tak nie poszedł, szczególnie patrząc na to co orgom w głowie siedzi. Patrząc z jakiejś strony to może być sposób na wyleczenie potrzeby gier terenowych - Solar na pewno chcesz gier terenowych w świecie Wirusa?

Napiszcie tu wszystko ale tylko z WO związane, jak się czujecie, jak się podoba przedstawiona wizja schronienia, jak się podoba schronienie w którym przyszło wam żyć, widzicie dla niego jakieś szansę? (na razie nie macie na to wielkiego wpływu, ale będziecie mieć), jak się czujecie opuszczając schronienie? chcecie więcej strachu? chcecie więcej mocy? A chcecie scen w klimacie przygotowanych specjalnie dla was? (Wiśniu pamiętasz to co już kiedyś przeszedłeś? byłeś sam w bunkrze i dwa mięsaki cię odwiedziły, coś podobnego zamawiasz sobie w nocy?)
Powiedzmy, że strefa 0 wygląda tak jak ją widzieliście, jest niebezpieczna, ale to jeszcze nie to co dalsze strefy. Jesteście w stanie wybrać sie powiedzmy do strefy 4 gdzie nie ma już jakiegokolwiek pokrycia systemami bezpieczeństwa schronienia?. Jak to będzie daleko od schronienia, tam gdzie nawet nie wiadomo dokąd uciekać, liczyć tylko na siebie?. Tu uwagi techniczne, fabularnie zrobimy to w jeszcze innym temacie. Przepraszam za lekki rozgardiasz, ale to jak z nonstopem z czasem się ułoży.

Dla tych co nie grali w WO a chcieliby wiedzieć co nowego doszło w nocy, to z nowinek chcemy wprowadzić dokładne statystyki Schronienia. Potrzebujemy również tutaj waszych opinii. Widzę to tak, że Schronienie będzie miało parametry typu Populacja - Zasoby - Morale. Każdy z nich zależnie od misji będzie malał bądź rósł. Spieprzycie misję, spadnie morale, może populacja itd.
Druga sprawa to śmierć, nie da się zginąć będziecie tracić doświadczenie, nie zyskiwać go ale nie ginąć. Nie może być tak, że nam na koniec padnie jakiś pułkownik i powróci jako szeregowe nic. Co sądzicie?




Offline SolarStone

  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 598
  • Attack: 62
    Defense: 0
    Attack Member
  • Reputacja 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • cp tp zg oyzdeszipud ep chpudyr
Odp: Wojny Ogrodników [2] - Rekon [opinie]
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 15, 2009, 18:16:03 pm »
WO mimo iż trudno na pewno były udane....czuło się strach , słyszało własny oddech, wszystko wydawało się bardzo realne...na prawdę bałem się iść wgłąb lasu  ;D do tego brak choćby odstraszaka bynajmniej mnie nie pocieszał...Myślę ze DAMY RADE! Po kazdej misji zdobywamy nowe doświadczenia( nie chodzi mi bynajmniej o ,,exp" a o realne doświadczenia)  i poznajemy siebie jako oddział, dowiadujemy się kto ryzykuje, a kto woli powolne rozwijanie...po pewnym czasie będziemy na tyle zespojeni ze będziemy mogli wyruszyć nawet do strefy 10 ! :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2009, 18:18:35 pm wysłana przez Kaśka »
Polak...¦D

Offline Szept

  • Wszechzagłada
  • ******
  • Wiadomości: 3006
  • Attack: 85
    Defense: 99
    Attack Member
  • Reputacja 71
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wojny Ogrodników [2] - Rekon [opinie]
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 15, 2009, 18:28:22 pm »
To strefy dziesiątej to chyba zaproszę wszystkich, których znam, żeby zielonymi byli, a i jeszcze psy puszczę. A poza tym strefa dziesiąta nie istnieje z tego co pamiętam :)

Offline Kruk

  • Crooked
  • Epidemia
  • ****
  • Wiadomości: 522
  • Attack: 154
    Defense: 89
    Attack Member
  • Reputacja 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Virus kona
Odp: Wojny Ogrodników [2] - Rekon [opinie]
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 15, 2009, 19:39:26 pm »
Nie no, fajnie było.

Jedna rada.
Zróbcie coś ze śmiercią postaci, bo niedługo będzie tak że nie tylko Polak nie będzie bał się wyjść ze schronienia, ale wszyscy. No bo tak, łażenie po lesie jest fajne i interesujące i piszę się na jeszcze więcej (nawet samodzielnych wypraw), ale jak człowiek się za bardzo przywiąże do postaci to nie będzie chciał ryzykować. Ja postaram się tego nie robić, ale już lubię moją postać i nie chciałbym nią zginąć. Więc pomyślmy nad śmiercią i WSJO można czesać do lasu.
-A dokąd zmierzasz? - zawołał.
Dlaczego nie?
-Na krańce Ziemi!- odkrzyknąłem.
Podskoczył nagle na czubku swych rozbitych wrót.
-Szczęśliwej drogi, Corwinie!- wrzasnął.
Pomachałem mu. Rzeczywiście, dlaczego nie? Czasem cholernie ciężko odróżnić tancerza od tańca.

R. Zelazny "Dworce Chaosu"

Tags: